Oskarżony o zabójstwo Mai z Mławy narzeka… na telewizor!? Szokujące ustalenia

1 dzień temu
fot. Facebook

Ekstradowany do Polski z Grecji Bartosz G., oskarżony o zamordowanie ze szczególnym okrucieństwem Mai z Mławy, nie przyznał się do winy. Nastolatek skorzystał ponadto z prawa do odmowy składania zeznań. Oskarżony trafił do aresztu śledczego w Polsce po wielu miesiącach pobytu w greckiej celi, skąd zresztą nie chciał wracać do ojczyzny. Być może wiadomo, już dlaczego G. tak wzbraniał się przed ekstradycją. Jak dowiedzieli się nieoficjalnie dziennikarze, 17-latek… miał narzekać, iż w Polsce nie będzie miał już telewizora.

Po wielu miesiącach starań o ściągnięcie podejrzanego o zamordowanie Mai z Mławy Bartosza G., nastolatek w końcu stanął przed polskim wymiarem sprawiedliwości. W czwartek nastolatka doprowadzono do Prokuratury Okręgowej w Płocku, gdzie formalnie oskarżono go o popełnienie morderstwa ze szczególnym okrucieństwem. Odbyło się także przesłuchanie 17-latka, jednak G. odmówił składania zeznań. Nie przyznał się także do winy.

„Prokurator prowadząca sprawę przedstawiła nieznacznie zmodyfikowany zarzut temu podejrzanemu o popełnienie zbrodni zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Na tym czynność się zakończyła. Wykonano jeszcze inne techniczne czynności związane z jego zatrzymaniem” – przekazał Bartosz Maliszewski z Prokuratury Okręgowej w Płocku, cytowany przez „se.pl”.

W Grecji miał telewizor, konsolę i telefon

Dziennikarze „Super Expressu” ustalili ponadto, iż podczas przesłuchania 17-letni oskarżony był bardzo spokojny, pewny siebie i nie okazywał emocji, jednak do czasu. W pewnym momencie – w trakcie konwoju – nastolatek miał narzekać na… warunki panujące w polskim więzieniu. Bartosz G. trafił do Polski z greckiego aresztu, gdzie miał do dyspozycji nie tylko telewizor, ale także konsolę do gier. Miał choćby do dyspozycji… telefon! Oskarżony o morderstwo mógł także swobodnie spotykać się ze swoją matką, a wizyty te trwały choćby po kilka godzin.

Źródło: se.pl

Idź do oryginalnego materiału