Jeszcze kilka lat temu duchowość kojarzyła się z długimi wyjazdami do Peru, modlitwami przy ognisku i rytualnym piciem napoju ayahuaska w lesie deszczowym. Dziś? Wystarczy ściągnąć aplikację, założyć słuchawki i… odpalić “guided trip” w klimacie DMT lub psylocybiny. Witamy w erze duchowości 2.0, gdzie szamańskie rytuały spotykają się z nowoczesną technologią, a introspekcja dostosowuje się do grafiku w Google Calendarze.
Psychodeliki w czasach telefona
Choć substancje psychodeliczne przez cały czas mają ogromny potencjał do głębokiej przemiany duchowej, ich oprawa ulega cyfryzacji. Zamiast wspólnoty w dżungli – samotność w sypialni z playlistą na Spotify. Zamiast szamana – aplikacja, która krok po kroku prowadzi przez “bezpieczny trip”, oferując checklistę emocji i opcję nagrania własnych przemyśleń w notatniku głosowym.
Przykłady takich aplikacji:
• Trip – od twórców MycoMeditations
• Field Trip – (aktualnie w reorganizacji)
• Mindleap – łączenie psychodelii z integracją terapeutyczną
• Reveri – autohipnoza, często łączona z mikrodozowaniem
Niektóre z nich współpracują z terapeutami, inne oferują gotowe “scenariusze” do podróży psychodelicznej lub wspomagają integrację po sesji.
Czy to jeszcze duchowość, czy już UX design?
To rodzi ważne pytania. Czy rytuał staje się mniej autentyczny, gdy zamiast dźwięku bębna szamańskiego towarzyszy nam soundscape generowany przez AI?
Czy duchowość można “skalować” jak aplikację mobilną?
A może właśnie to jest naturalna ewolucja – dostosowanie mistycznych doświadczeń do realiów XXI wieku?
Nie wszyscy są zachwyceni. Niektórzy nazywają to wręcz “Netflixem duchowości” – łatwo dostępnym, ale spłyconym i odciętym od kontekstu kulturowego. Inni z kolei widzą w tym szansę na demokratyzację dostępu do introspekcji i głębokich przeżyć.
Psychodeliki bez psychodelików?
Warto też wspomnieć o projektach wykorzystujących VR, oddech holotropowy czy audiowizualną stymulację, by wejść w stany przypominające psychodeliczne – bez użycia substancji. Przykłady:
• Lumenate – aplikacja do stymulacji światłem LED przy zamkniętych oczach
• SoundSelf – gra/medytacja VR wywołująca zmieniony stan świadomości
• Reveri – autohipnoza wspomagana sztuczną inteligencją
Wątpliwości i brak badań
Czy to słuszny kierunek? Trudno powiedzieć. Rozwój technologii idzie do przodu, a duchowość – jak wszystko – adaptuje się do cyfrowego świata. Jednak wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi:
• Jakie skutki może mieć “cyfrowa” forma duchowego doświadczenia?
• Czy aplikacja potrafi zastąpić żywego przewodnika lub integrację w grupie?
• Jak wygląda bezpieczeństwo takich praktyk w kontekście psychologicznym?
Dlatego naszym zdaniem – potrzebne są badania. Dużo więcej badań.
Nie zachęcamy – tylko obserwujemy
Na koniec ważne zastrzeżenie:
Nie zachęcamy do używania substancji psychodelicznych ani do podejmowania eksperymentów.
Ten wpis to luźna obserwacja trendu, który już się dzieje – czy nam się to podoba, czy nie.