Obrońcy krzyża przegrali w sądzie. Akt oskarżenia przeciw prezydentowi Legnicy mało prawdopodobny

3 godzin temu
"Urząd to nie kościół" - orzekł Sąd Rejonowy Lublin-Zachód, uniewinniając wojewodę lubelskiego od zarzutów przekroczenia uprawnień oraz obrazy uczuć religijnych. Wojewoda Krzysztof Komorski zrobił to samo, co prezydent Legnicy Maciej Kupaj: ściągnął krzyż z reprezentacyjnej sali w urzędzie. Jedną z dwóch osób, które za to złożyły prywatny akt oskarżenia, był Tytus Czartoryski. To radny sejmiku dolnośląskiego, który angażuje się także w "obronę krzyża" w Legnicy. Radny Tytus Czartoryski ma 80 lat. Jest rolnikiem spod Trzebnicy, politykiem Prawa i Sprawiedliwości oraz bohaterem opozycji antykomunistycznej. Razem z dyrektorką Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie Elżbietą Puacz złożył w sądzie prywatny akt oskarżenia przeciwko wojewodzie "walczącemu z krzyżem" - i przegrał.

Sąd potwierdził, iż działania wojewody Krzysztofa Komorskiego, zmierzające do zapewnienia neutralności światopoglądowej w przestrzeni publicznej, mają umocowanie w Konstytucji. Usunięcie krzyża z sali obrad nie było przekroczeniem uprawnień ani obrazą uczuć religijnych, co zarzucali podczas procesu Tytus Czartoryski i Elżbieta Paucz. Jako strona przegrana muszą zapłacić po 2,8 tys. kosztów sądowych. Nie godzą się z wyrokiem i zapowiadają apelację.

Proces, choć odbywał się na drugim końcu Polski, ma dla Legnicy duże znaczenie. Jeszcze kilkanaście dni temu działacze Ordo Iuris mówili, iż rozważają podjęcie krok
Idź do oryginalnego materiału