"Dzisiaj o godz. 14:10 w Hamburgu zatrzymany został Patryk M., za którym był wydany Europejski Nakaz Aresztowania. Mężczyzna był poszukiwany do śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Krajową w Lublinie" – podała 12 września polska policja.
Zatrzymanie "Wielkiego Bu". Ujawniono, jak udało się to zrobić
"Zatrzymanie było możliwe dzięki działaniom funkcjonariuszy Wydziału Operacji Pościgowych CBŚP i współpracy z niemiecką policją. Do zatrzymania doszło na lotnisku, tuż przed planowanym odlotem Patryka M. do Zjednoczonych Emiratów Arabskich" – poinformowano.
Patryk M., poszukiwany za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, handel narkotykami oraz kradzieże samochodów, przez dłuższy czas unikał wymiaru sprawiedliwości. Ostatnio przebywał m.in. w Dubaju, gdzie publikował zdjęcia i relacje w mediach społecznościowych, nie ukrywając swojego miejsca pobytu.
Według ustaleń Onetu, do zatrzymania "Wielki Bu", doszło w ostatnim możliwym momencie. Z informacji portalu wynika, iż mężczyzna został namierzony tego samego dnia, w którym planował opuścić Niemcy.
Funkcjonariusze niemieckiej policji zatrzymali go na lotnisku w Hamburgu. Patryk M. zdążył już przejść kontrolę bezpieczeństwa i oczekiwał na wejście na pokład samolotu.
"Wielkiego Bu" czeka teraz ekstradycja
Jak informuje Onet, zatrzymany był zaskoczony interwencją. Prokuratura Generalna w Hamburgu potwierdziła, iż mężczyzna przebywa w tej chwili w areszcie, gdzie czeka na rozpoczęcie procedury ekstradycyjnej.
Przypomnijmy, iż "Wielki Bu" znał się z obecnym prezydentem i choćby pogratulował mu wygranej w wyborach. "Brawo Karol. Mamy nowego prezydenta. Idą zmiany na lepsze!" – napisał 6 sierpnia na relacji na Instagramie "Wielki Bu". "Fotka na najważniejszym polskim uniwersytecie. Mam nadzieję kumplu, iż polityka cię nie zmieni!!" – dodał na kolejnej relacji, do której dołączył zdjęcie stadionu Lechii Gdańsk.
Karol Nawrocki tłumaczył jakiś czas temu znajomość z "Wielkim Bu" w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Jak twierdził, poznał go kilkanaście lat temu na sali bokserskiej.
– Był zawsze rzeczywiście wielki i silny, ja byłem bokserem w dobrej formie, więc kilka razy walczyliśmy ze sobą w formule sportowej: oficjalnie, na sali bokserskiej, w gronie wielu innych zawodników. Wiele lat się nie widzieliśmy, tak więc nie odniosę się do kwestii kryminalnych. Nie mam o nich pojęcia – stwierdził wówczas obecny prezydent.