Działania miliardera wciąż wywołują niepewność wśród urzędników federalnych, którzy dostali kolejną szansę, aby odpowiedzieć na ultimatum i przedstawić raporty ze swojej pracy. W innym wypadku grozi im zwolnienie. Część pracowników DOGE, czyli departamentu kierowanego przez Muska, który "czyści" amerykańską administrację, zrezygnowało w proteście wobec działań właściciela Tesli — podaje Reuters. Jednocześnie rzeczniczka prasowa Białego Domu zaprzecza rozłamom i zapewnia, iż wszyscy pracują "jak jeden zespół".