Nowe fakty ws. pogrzebu Trynkiewicza. Jego ciało przez tydzień leżało w chłodni

2 dni temu
Mariusz Trynkiewicz zmarł 9 stycznia w szpitalu więziennym przy areszcie śledczym w Gdańsku. Jak podaje "Fakt", przez tydzień po śmierci 62-letniego mordercy nikt nie zgłosił się po jego ciało, które pozostawało w chłodni gdańskiego zakładu pogrzebowego. Ostatecznie jednak znalazła się osoba, która zdecydowała się zorganizować pochówek. Jej tożsamość nie została ujawniona.


Mariusz Trynkiewicz, znany jako jeden z najbardziej brutalnych przestępców w historii Polski, zmarł 9 stycznia w Areszcie Śledczym w Gdańsku. 62-latek został przewieziony tam z Zakładu Karnego w Sztumie z powodu braku placówki lekarskiej w poprzednim miejscu odsiadki.

Według doniesień śmierć Trynkiewicza nastąpiła najprawdopodobniej z przyczyn naturalnych, co sprawiło, iż prokuratura postanowiła nie wszczynać śledztwa w tej sprawie.

Pogrzeb Mariusza Trynkiewicza


Jak podaje "Fakt", przez tydzień po śmierci Mariusza Trynkiewicza nikt nie zgłosił się po jego ciało, które pozostawało w chłodni jednego z gdańskich zakładów pogrzebowych.

W końcu, według ustaleń dziennikarzy, bliska osoba zmarłego zdecydowała się na organizację pochówku. Szczegóły dotyczące daty oraz miejsca pogrzebu Trynkiewicza nie zostały ujawnione, podobnie jak personalia osoby, która podjęła się tego zadania.

– Mogę potwierdzić, iż ciało osadzonego zostało przekazane do jednego z zakładów pogrzebowych, a osoba bliska dla osadzonego złożyła oświadczenie, iż zajmie się jego pochówkiem – powiedział "Faktowi" mjr Marek Stuba rzecznik Aresztu Śledczego w Gdańsku.

W przypadku gdyby nikt nie zgłosił się po ciało zbrodniarza zgodnie z przepisami, obowiązek pochówku spoczywałby na administracji jednostki, w której osadzony zmarł.

Mariusz Trynkiewicz i jego zbrodnie


Trynkiewicz zapisał się w historii jako sprawca jednej z najbardziej wstrząsających zbrodni w Polsce. W 1989 roku został skazany na karę śmierci za brutalne zamordowanie i zgwałcenie czterech chłopców. Z powodu wprowadzenia w naszym kraju amnestii wyrok zmieniono na 25 lat więzienia. Po odbyciu kary wyszedł na chwilę na wolność.

W międzyczasie wprowadzono tzw. ustawę o bestiach. Na jej podstawie sąd postrzegając Trynkiewicza jako przez cały czas niezwykle zagrażającemu społeczeństwu nakazał umieszczenie go w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. W 2019 roku 62-latek został przeniesiony do zakładu karnego po tym, jak został skazany za posiadanie pornografii dziecięcej. Dwa lata później usłyszał kolejny wyrok.

W czerwcu 2022 roku sąd połączył obie kary, orzekając 11 lat i 4 miesiące więzienia. Licząc od września 2019 roku, Mariusz Trynkiewicz miał ją zakończyć na początku 2031 roku.

Idź do oryginalnego materiału