Przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków i zbezczeszczenia zwłok przez policjantów, strażaków, ratowników medycznych i lekarza nie było. Prokuratura Rejonowa w Wyszkowie umorzyła śledztwo dotyczące zdarzenia z Makowa Mazowieckiego z 8 marca tego roku, gdy w okolicy wiaty śmietnikowej służby miały na kilkadziesiąt minut pozostawić ciało zmarłej tam kobiety przykryte workiem.
Rodzina mówiła o możliwym znieważeniu zwłok, ale prokurator się tego nie dopatrzył.
– Prokurator ocenił pod względem prawnokarnym całe zdarzenie, ocenił również zachowanie osób, służb, funkcjonariuszy publicznych i nie dopatrzył się znamion czynu zabronionego
– mówi prokurator rejonowa w Wyszkowie Joanna Zielińska.
Wszystko zgodnie z procedurami?
Prokurator dodaje, iż w sprawie nie można mówić o pozostawieniu zwłok starszej kobiety, bo ani przez chwilę nie były bez opieki innych, dorosłych osób.
– Mam tutaj na myśli zarówno służby, jak i najbliższą rodzinę, były przykryte. A co do miejsca, gdzie leżało ciało zmarłej, no to zwracam uwagę, iż śmierć jest zjawiskiem w większości przypadków oczywiście nagłym i niespodziewanym. I gdzie następuje, no tutaj nie mamy na to wpływu żadnego – tłumaczy.
Zgodnie z procedurami, dopóki nie zostanie ustalone, iż do śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie, przemieszczanie zwłok jest zabronione. W tym przypadku, gdy ustalono, iż śmierć kobiety nastąpiła z przyczyn naturalnych, zdarzenie nie było już przedmiotem zainteresowania służb, które zostały zadysponowane do innych zdarzeń.
– Pogotowie odjechało z miejsca ujawnienia zwłok po przybyciu lekarza, który przeprowadził czynności związane ze stwierdzeniem zgonu, po których z uwagi na brak warunków do wystawienia karty zgonu udał się do pobliskiego prosektorium wraz z członkiem rodziny celem wystawienia stosownych dokumentów – wyjaśnia Joanna Zielińska.
Postanowienie prokuratora nie jest prawomocne.

47 minut temu











English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·