Kilka lat temu kiedy mialem 20 lat , a moich rodzicow nie bylo w domu poklocilem sie bardzo mocno z moja siostra (tez pelnoletnia) , glownie o pieniadze , ale nie tylko , do tego stopnia , ze siostra chcac mi bardzo zaszkodzic wezwala policje i zeznala , ze w tamtym dniu ( ale takze wiele razy wczesniej) chcialem ja pobic , bylem wobec niej agresywny i grozilem jej smiercia ( nic z tych rzeczy nie mialo miejsca poza wczesniej wspomniana klotnia).
Zostalem wezwany kilka dni pozniej na rozmowe z dzielnicowym , aby wyjasnic cala sytuacje , byla takze moja siostra i rodzice . Mimo , ze moi rodzice zeznali , ze u nas w domu nie bylo wczesniej podobnych zdarzen i mimo moich wyjasnien dzielnicowy ,,kupil" wersje mojej siostry i zrobil ze mnie jakiegos damskiego boksera i agresora i taki moj obraz widnieje pewnie w aktach calego zajscia , mimo moich usilnych wyjasnien i rozmowy z nim jeszcze ok. 2 razy .
Z siostra sie pogodzilem , ale swoich falszywych zeznan nie odwola bo boi sie ze sama bedzie miala klopoty.
Mam pytanie , czy przez cos takiego moge nie miec nieposzlakowanej opini ? Dodam , ze niczym innym wobec policji czy prawa nigdy nie podpadlem.