"W ciągu ostatnich kilku dni, między innymi do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, wpłynęły informacje o obiektach, które miały spaść na terenie powiatu otwockiego, pruszkowskiego, piaseczyńskiego oraz na terenie warszawskiej Pragi Północ i Południe" – podała w komunikacie stołeczna policja.
Seria alarmów ws. obiektów na Mazowszu. Komentarz policji
"W każdym z tych przypadków reakcja policjantów była natychmiastowa. Ogłoszone zostały alarmy dla wszystkich funkcjonariuszy będących w służbie w danych jednostkach policji" – czytamy.
Na miejsce wysłano niezwłocznie policjantów w celu dokładnego sprawdzenia całego, opisanego terenu. Użyto także dronów.
"W poszukiwania obiektów poza policjantami z poszczególnych jednostek zaangażowani byli także funkcjonariusze z Komendy Stołecznej Policji, Oddziału Prewencji Policji, jak również Żandarmeria Wojskowa, żołnierze WOT, Straż Pożarna oraz inne służby" – wyliczyła policja.
Służby nic nie znalazły, ale wystosowały apel
Chociaż we wszystkich zgłoszonych przypadkach informacja o obiektach nie została potwierdzona, to policja zapewnia, iż sprawdza wszystkie zgłoszenia i jeżeli coś nas niepokoi, to należy zgłaszać to do służb.
"Dlatego zwracamy się z prośbą do mieszkańców o przekazywanie nam wszystkich informacji dotyczących potencjalnych zagrożeń. Każda zostanie przez nas wnikliwie sprawdzona" – podkreślono.
Przypomnijmy, iż w nocy z wtorku na środę w trakcie ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Na rozkaz dowódcy operacyjnego RSZ natychmiast uruchomiono procedury obronne. Zestrzelono te obiekty, które uznano za najbardziej niebezpieczne. Na razie znaleziono fragmenty i części 17 maszyn.