"Według moich źródeł ładunki musiały być dwa" - przekazał na platformie X dziennikarz Polsat News Michał Stela. Dodał, iż materiały wybuchowe mogły zostać podłożone w wadliwy sposób, który uniemożliwiał faktyczne wykolejenie składu.
Nieoficjalne ustalenia ws. dywersji na kolei. "Ładunki musiały być dwa"

"W sprawie aktu dywersji na kolei. Według moich źródeł ładunki musiały być dwa - jednak zostały podłożone w sposób, który uniemożliwiał faktyczne wykolejenie składu" - przekazał Michał Stela.
ZOBACZ: Akty dywersji na polskiej kolei. Szef Sztabu Generalnego: To nie jest wojna
Dziennikarz specjalizujący się w tematyce bezpieczeństwa dodał, iż jego nieoficjalne źródła są przekonane o błędzie popełnionym przez sabotażystów.
Wysadzenie torów kolejowych. Dwa scenariusze na stole
"Rzecz jasna nie będę wskazywać, co konkretnie zrobiono źle, ale moje źródła są przekonane, iż popełniono błąd" - doprecyzował Stela.
Jego zdaniem na stole leżą dwa scenariusze. Jeden z nich zakłada, iż sprawcy ataku chcieli "wywołać zamęt".
ZOBACZ: Uszkodzone tory w Życzynie to akt dywersji? Premier: Niewykluczone
"Czy też (na szczęście) wykonanie dywersji po prostu 'spaprano'" - dodał dziennikarz.
🚨🚨🚨W sprawie aktu dywersji na kolei. Według moich źródeł ładunki musiały były dwa – jednak zostały podłożone w sposób, który uniemożliwiał faktyczne wykolejenie składu. Rzecz jasna nie będę wskazywać, co konkretnie zrobiono źle, ale moje źródła są przekonane, iż popełniono…
— Michal Stela (@michalstela) November 17, 2025
Dywersja na kolei. Wysadzono tory
W niedzielę rano maszynista pociągu zgłosił nieprawidłowości w infrastrukturze kolejowej w rejonie Życzyna w pow. garwolińskim, w pobliżu stacji PKP Mika. Mazowiecka policja podała, iż wstępne oględziny torowiska wykazały uszkodzenie jego fragmentu, które spowodowało zatrzymanie pociągu.
Również w niedzielę, po godzinie 21:00, skład osobowy relacji Świnoujście-Rzeszów, którym podróżowało niemal 500 osób, nagle zatrzymał się w okolicach Puław. Nikt nie ucierpiał, doszło do wybicia szyb w jednym z wagonów.
Premier Donald Tusk był na miejscu zdarzenia w poniedziałek rano.
"Wysadzenie toru kolejowego na trasie Warszawa-Lublin to bezprecedensowy akt dywersji wymierzony w bezpieczeństwo państwa polskiego i jego obywateli. Trwa śledztwo. Tak jak w poprzednich tego typu przypadkach, dopadniemy sprawców, niezależnie od tego, kto jest ich mocodawcą" - zapewnił Tusk na platformie X.
ZOBACZ: "Miejsce wybrano nieprzypadkowo". Generał ostrzega, iż to nie koniec
Szef rządu ogłosił też, iż we wtorek (18 listopada) odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie rządowego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego. Udział w spotkaniu wezmą dowódcy wojskowi, szefowie służb i przedstawiciele prezydenta Karola Nawrockiego.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni


2 godzin temu











English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·