Mieszkanka Ostrzeszowa przeżyła szok, gdy podczas niedzielnego spaceru odkryła, iż jej działka na tzw. Ostrych Górach stała się dzikim wysypiskiem śmieci. Ktoś bez jej wiedzy i zgody wyrzucił tam ogromne ilości odpadów – plastikowe pojemniki po chemii, puszki po farbach, części do maszyn rolniczych, worki i folie. Sprawa natychmiast trafiła na policję, ale zanim funkcjonariusze zdążyli przybyć na miejsce, śmieci zostały zasypane ziemią.
Właścicielka działki Ewa Kozłowska nie kryła swojego oburzenia. Jak relacjonuje, niedzielny spacer miał być chwilą relaksu, jednak widok sterty odpadów wywołał u niej ogromny stres. – Nie mogłam uwierzyć w to, co widzę. Moja działka stała się śmietnikiem – mówi. Natychmiast zawiadomiła policję, mając nadzieję na szybkie ujęcie sprawcy.
Niestety, zanim mundurowi dotarli na miejsce, sprawca – bądź sprawcy – podjęli próbę ukrycia dowodów. Odpady zostały przysypane znaczną ilością ziemi, pochodzącą również z terenu poszkodowanej właścicielki. – Przecież te wszystkie śmieci wpadają do wody i zatruwają nam całe środowisko – zauważa właścicielka działki. – My zawsze chodziliśmy sobie tutaj na spacery…
Sprawę bada policja, wezwani zostali świadkowie.
– Sprawa została skierowana do zespołu ds. wykroczeń – informuje asp. sztab. Tomasz Morawek z ostrzeszowskiej komendy policji. – Prowadzone są w tej chwili czynności w kierunku art. 162, czyli zaśmiecanie lasu.
Więcej informacji w tym temacie policja nie udziela. Śmieci na działce należącej do pani Ewy zostały zasypane, ale problem pozostał. Teraz wszystko zależy od ustaleń mundurowych i ewentualnych kroków prawnych wobec sprawcy. Właścicielka działki liczy na sprawiedliwość i ma nadzieję, iż jej teren gwałtownie odzyska swój dawny wygląd. Sprawa, jak zaznaczają właściciele działki, zostanie zgłoszona również do prokuratury. Do tematu więc wrócimy. RED