"Nie wręczyłem żadnej łapówki”. Jacek Sutryk zabrał głos zaraz po wyjściu z prokuratury

radiowroclaw.pl 2 godzin temu
Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia, zatrzymany w czwartek przez CBA, nie przyznaje się do winy. Po popuszczeniu katowickiej prokuratury, gdzie został przewieziony z Wrocławia, w rozmowie z mediami poinformował, iż nie przyjął łapówki i nie zamierza rezygnować ze stanowiska. W piątek przyszedł do pracy w ratuszu.

Jacek Sutryk został w czwartek rano zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Prezydent Wrocławia usłyszał zarzuty wręczenia korzyści majątkowej b. rektorowi Collegium Humanum Pawłowi C. za uzyskanie dyplomu tej uczelni, a także posługiwania się tym nielegalnie uzyskanym dokumentem i wyłudzenie w ten sposób 230 tys. zł. Po opuszczeniu katowickiej prokuratury, Jacek Sutryk chwilę rozmawiał z mediami. - Nie wręczyłem żadnej łapówki – oświadczył prezydent Wrocławia wychodząc z prokuratury po trwających kilkanaście godzin czynnościach. Jacek Sutryk podkreślał też, iż nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. - Na większość z tych spraw rozmawialiśmy już prawie dwa lata temu, bo tyle ta sprawa trwa, w związku z tym to nie są dla mnie jakoś tam nowe rzeczy. Nowe może nie są, ale absurdalne są. Myślę, iż będziemy chcieli je wszystkie bez wyjątku wyjaśnić – oświadczył prezydent, zapowiadając iż będzie o tej sprawie na bieżąco informował i jak dodał, wraca pracować do Wrocławia. Czy Jacek Sutryk zrezygnuje ze stanowiska? Na pytanie, czy zamierza rezygnować z urzędu, prezydent Wrocławia odpowiedział, iż nie ma takiego powodu. - Gdyby było to jakoś powiązane z pełnioną funkcją, to pan prokurator, przypomnę, w myśl przepisów mógłby mi zakazać pełnienia funkcji; tak się nie stało – wskazał. Pytany o zatrzymanie, doprowadzenie i długotrwałe przesłuchanie wyraził przekonanie, iż czynności w prokuraturze można było „inaczej zorganizować”. Jak dodał, większość czasu w katowickiej prokuraturze spędził na czekaniu, a nie na...
Idź do oryginalnego materiału