Do sytuacji doszło w środę, 9 lipca w Gdańsku Rębiechowie. 13-letni obywatel Szwecji, wracający z matką i siostrą do Sztokholmu, został wykluczony z rejsu. Chłopiec chciał zażartować i powiedział do personelu lotniska, iż ma w swoim bagażu bombę.
REKLAMA
Choć sytuacja nie miała nic wspólnego z realnym zagrożeniem, reakcja służb była natychmiastowa i zgodna z obowiązującymi procedurami. Interweniowała Straż Graniczna, która przeszukała bagaż nastolatka, a kapitan samolotu odmówił wpuszczenia chłopca na pokład.
Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!
Żarty, żarciki i... powrót do domu
Jak wyjaśniają strażnicy, to niejedyny żartowniś. - Potem jeszcze dwie dorosłe osoby "wzięło" na takie wyznania na lotnisku w Gdańsku - tłumaczą. Efekt był taki sam, jak w przypadku nastolatka. - Musieli powrócić do swoich domów. Kapitanowie nie wpuścili ich na pokłady samolotów. Wykluczeni pasażerowie mieli lecieć do Tirany i Norwegii.
Strażnicy wyjaśniają, iż choć niektórym pasażerom tego typu dowcipy wydają się zabawne, służby podchodzą do nich zupełnie inaczej. - Nie warto żartować na lotnisku, iż w bagażu jest bomba. W każdym takim przypadku przekroczona jest granica żartu i musi interweniować Straż Graniczna - podkreślają funkcjonariusze.
Pilnuj bagażu i dokumentów
Od początku roku funkcjonariusze interweniowali już 36 razy wobec osób naruszających zasady bezpieczeństwa na lotniskach w Gdańsku i Szczecinie, z czego większość przypadków dotyczyła portu w Gdańsku. Aż 13 razy konieczne było działanie wobec zachowań zagrażających bezpieczeństwu lotu.
Służby przypominają: oprócz mandatu i opóźnień, podobne incydenty mogą skutkować wykluczeniem z podróży i nieprzyjemnościami, których łatwo uniknąć. Wystarczy zachować zdrowy rozsądek i dostosować się do zasad obowiązujących w portach lotniczych.
Oprócz tego funkcjonariusze przypominają, by pilnować swoich dokumentów oraz bagażu. - Torba bez opieki na lotnisku zawsze będzie traktowana jako potencjalne zagrożenie. Wiąże się z wszczęciem procedur bezpieczeństwa, a te choćby w najlepszej sytuacji, z utrudnieniami - tłumaczą.