Najpierw wynajął mieszkanie na poznańskim osiedlu podając się za policjanta, a miesiąc później próbował je sprzedać… przebrany za kobietę

1 tydzień temu

68-latka zatrzymano w Zielonej Górze, gdzie się ukrywał.

W ubiegłym tygodniu policjanci z poznańskiej Północy dostali informację o próbie oszustwa przy sprzedaży mieszkania na osiedlu Kosmonautów. Pojechali we wskazaną lokalizację, ale na miejscu był tylko agent nieruchomości, który miał kupić lokal. - Poprosił o pomoc policji, bo jego podejrzenie wzbudziło nietypowe zachowanie i wygląd osoby oferującej lokal do sprzedaży. Osoba ta uciekła przed przyjazdem policjantów - wyjaśnia mł. asp. Łukasz Paterski z poznańskiej Policji.

Policjanci zaczęli ustalać, co się wydarzyło. Z ich śledztwa wynika, iż miesiąc temu 68-letni mężczyzna podszywając się pod policjanta i pokazując fałszywą legitymację wynajął mieszkanie na osiedlu od 61-letniej właścicielki. Okazał przy tym podrobiony dowód osobisty. - Niespełna miesiąc później, wykorzystując podrobiony dowód oraz przebierając się za kobietę, próbował upodobnić się do właścicielki mieszkania i sprzedać wynajmowany lokal - dodaje.

Mężczyzna ogłosił chęć sprzedaży mieszkania w internecie. - Przebrany za kobietę spotkał się z agentem nieruchomości w celu dobicia targu. Czujny sprzedawca nie dał wiary oszustowi. Spostrzegł, iż w wyglądzie osoby podającej się za kobietę jest za dużo cech męskich. Postanowił wówczas porozmawiać z sąsiadami. Dzięki nim skontaktował się z prawdziwą właścicielką mieszkania telefonicznie. Sprawa była jasna. Ktoś się pod nią podszywał. Była niczego nieświadoma. Agent powiadomił policję, ale oszust zdołał uciec.

Ostatecznie mężczyznę znaleziono w Zielonej Górze, gdzie się ukrywał. Trafił do policyjnego aresztu. W mieszkaniu, w którym przebywał w chwili zatrzymania znaleziono m.in. sfałszowane dowody osobiste, zdjęcia i legitymację policyjną. Były tam także damska odzież, peruki, telefony komórkowe i gotówka.

68-latek usłyszał zarzuty usiłowania oszustwa znacznej wartości, podszywania się pod inną osobą oraz posługiwania się podrobionymi dokumentami. - Czynów tych dopuścił się w warunkach recydywy. Wcześniej wielokrotnie był karany za przestępstwa o podobnym charakterze. Decyzją sądu na wniosek prokuratury na trzy miesiące trafił do aresztu. Grozi mu do 15 lat więzienia - kończy Paterski.

Idź do oryginalnego materiału