Kiedy prezydent Donald Trump dołączy do światowych liderów na szczycie Grupy Siedmiu (G7) w Kanadzie 15 czerwca, zastanie inny plan działania. W znaczącym odejściu od ostatnich lat państwo-gospodarz odsuwa na bok działania na rzecz klimatu i równości płci, kwestie, które kiedyś były centralnym punktem szczytu.
Tegoroczne spotkanie będzie priorytetem dla takich kwestii, jak bezpieczeństwo energetyczne, sztuczna inteligencja (AI), najważniejsze łańcuchy dostaw minerałów i globalna stabilność gospodarcza. Zdaniem ekspertów odzwierciedla to zmianę priorytetów spowodowaną powrotem Trumpa do Białego Domu i odnowionym skupieniem się na pierwotnej misji G7.
Kluczowymi tematami rozmów przywódców będą również napięcia handlowe, zaostrzone niedawnymi taryfami celnymi wprowadzonymi przez USA, a także kryzysy geopolityczne, takie jak eskalacja konfliktu izraelsko-irańskiego, wojna rosyjsko-ukraińska i konflikt w Strefie Gazy.
Wielu uważa, iż premier Kanady Mark Carney, jako gospodarz tegorocznego szczytu, przyjął pragmatyczne podejście, aby mieć pewność, iż podczas spotkania zostaną poruszone najpilniejsze problemy, które dotyczą wszystkich państw członkowskich.
Nadchodzące spotkanie, upamiętniające 50. rocznicę powstania G7, odbędzie się w Kananaskis w prowincji Alberta w dniach 15–17 czerwca.
Grupa ta, do której należą Stany Zjednoczone, Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia, Wielka Brytania i Unia Europejska, generuje ponad połowę światowego PKB.
Priorytety Kanady na tegoroczny szczyt skupiają się na trzech głównych obszarach . Pierwszym z nich jest ochrona społeczności i świata poprzez zajęcie się takimi kwestiami jak „ingerencja zagraniczna i przestępczość transnarodowa”, zgodnie z programem, oraz poprawa wspólnych reakcji na pożary lasów.
Drugim priorytetem jest zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego i przyspieszenie wykorzystania AI i technologii kwantowych. Wiąże się to ze wzmocnieniem krytycznych łańcuchów dostaw minerałów.
Na koniec Kanada zamierza omówić kwestię przyszłych partnerstw poprzez zwiększenie prywatnych inwestycji w infrastrukturę, tworzenie dobrze płatnych miejsc pracy i otwieranie dynamicznych rynków.
„Szczyt liderów G7 w Kananaskis to moment, w którym Kanada może współpracować z niezawodnymi partnerami, aby stawić czoła wyzwaniom z jednością, celem i siłą” — powiedział Carney w oświadczeniu . „Kanada jest gotowa przewodzić”.
Liderzy skupią się na obszarach, w których możliwe jest osiągnięcie porozumienia, według Samona, szczególnie w zakresie łańcuchów dostaw energii i sposobów zasilania rewolucji AI i danych. Dyskusje mogą obejmować wspólne projekty, współdzielone centra danych i sposoby wzmacniania łańcuchów dostaw, być może za pośrednictwem partnerów, takich jak Indie.
Zdaniem Caitlin Welsh, dyrektor Globalnego Programu Bezpieczeństwa Żywnościowego i Wodnego w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), pierwsza administracja Trumpa uznała, iż G7 odeszło od swojej pierwotnej misji, skupiając się zbyt mocno na kontrowersyjnych kwestiach.
Welsh zasiadał wcześniej w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Narodowej Radzie Gospodarczej podczas pierwszej kadencji Trumpa.
W przemówieniu na niedawnej konferencji prasowej CSIS stwierdziła, iż tegoroczny plan wydaje się być zgodny z pierwotną misją G7, polegającą na promowaniu globalnej stabilności gospodarczej i wzrostu.
„Można zauważyć brak takich terminów jak ‘zmiany klimatu’ i ‘płeć’ i innych rzeczy w programie szczytu przywódców” – powiedziała . „Ta lista priorytetów pokazuje mi, iż Kanada zna swoich odbiorców”.
Pierwszy szczyt Trumpa w Kanadzie
Ostatnim razem, gdy Kanada gościła szczyt G7 w 2018 r., podczas pierwszej kadencji Trumpa, stosunki między ówczesnym premierem Justinem Trudeau a Trumpem były szczególnie napięte. Szczyt w Charlevoix w Quebecu zakończył się wzmożonymi napięciami w kwestii handlu. Trump opuścił spotkanie przed czasem i odmówił poparcia wspólnego komunikatu. Po raz pierwszy w historii G7 ostateczne oświadczenie nie zostało jednomyślnie poparte przez wszystkich liderów.
Szeroko rozpowszechnione zdjęcie ze szczytu z 2018 r. uchwyciło napięcie chwili, gdy ówczesna kanclerz Niemiec Angela Merkel pochylała się nad stołem i rozmawiała z Trumpem, który siedział ze skrzyżowanymi ramionami i patrzył na nią.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawia z prezydentem Donaldem Trumpem w obecności innych światowych przywódców w Charlevoix w Kanadzie podczas szczytu G7, 9 czerwca 2018 r. (Jesco Denzel /Bundesregierung via Getty Images)
Kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawia z prezydentem Donaldem Trumpem w obecności innych światowych przywódców w Charlevoix w Kanadzie podczas szczytu G7 9 czerwca 2018 r. Jesco Denzel /Bundesregierung via Getty Images
Eksperci CSIS uważają, iż w 2025 roku taki dramat jest mało prawdopodobny.
„Większość europejskich przywódców nie ma politycznych powodów, aby organizować konfrontację z Trumpem” – powiedział podczas odprawy Max Bergmann, dyrektor programu CSIS ds. Europy, Rosji i Eurazji.
Jak widać w ostatnich miesiącach, można się spodziewać, iż większość liderów przyjmie serdeczne podejście podobne do tego, jakie mieli podczas indywidualnych spotkań z Trumpem w Białym Domu – dodał.
Chiny górują nad innymi
Chiny będą głównym tematem szczytu.
Oczekuje się, iż przywódcy wyrażą obawy dotyczące rosnących napięć na Morzu Wschodniochińskim i Południowochińskim oraz trwającego rozwoju militarnego Chin. Podobnie jak w latach ubiegłych, prawdopodobnie podkreślą to, co G7 określiła jako potrzebę „pokoju i stabilności po drugiej stronie Cieśniny Tajwańskiej”.
Według Samona Chiny będą tematem przewodnim dyskusji na szczycie, choćby jeżeli nie zostaną wymienione w komunikacie końcowym. Zauważył, iż najważniejsze punkty programu, takie jak przestępczość transnarodowa, minerały krytyczne i zaawansowane technologie, mają na celu przeciwdziałanie rosnącemu globalnemu wpływowi chińskiego reżimu.
Tymczasem interakcje Carneya z Trumpem przyciągną uwagę, szczególnie w obliczu napięć handlowych. Stany Zjednoczone niedawno podwoiły cła na stal i aluminium, powołując się na zalew tanich chińskich metali na rynkach światowych.
Trump wywierał również presję na Kanadę i Meksyk w sprawie handlu fentanylem i zasugerował, iż Kanada powinna zostać 51. stanem USA, który otrzyma bezpłatną ochronę „złotej kopuły” — proponowany wielowarstwowy system obronny.
W przeciwieństwie do środków odwetowych z poprzednich lat, Carney przyjął wyważone podejście, zwalniając niektóre produkty z kontrceł, aby chronić kanadyjskie firmy i konsumentów przed rosnącymi kosztami. Prowadzi również bezpośrednie rozmowy z Trumpem w celu sfinalizowania umowy handlowej, według kanadyjskich mediów.
Chociaż nie osiągnięto jeszcze żadnego porozumienia, pozostaje pytanie, czy uda się je osiągnąć przed spotkaniem Carneya i Trumpa w cztery oczy na marginesie szczytu.