Mogło dojść do niewyobrażalnej tragedii. W piątkowy poranek policjanci z Mikołowa dosłownie wyrwali z rąk śmierci 6-letniego chłopca, który… bawił się samotnie na torach kolejowych, tuż przed nadjeżdżającym pociągiem! Przeżył tylko dzięki błyskawicznej reakcji mundurowych.
Dziecko kucało na torach. Pociąg był już w drodze!
26 lipca, Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie otrzymał dramatyczne zgłoszenie: małe dziecko biega samo po ulicy. Na miejsce natychmiast ruszyli sierż. Dawid Furman i st. post. Patrycja Wolny.
Zbliżając się do przejazdu kolejowego z zamkniętymi rogatkami i migającymi sygnałami ostrzegawczymi, zauważyli malca kucającego na torach. Dosłownie sekundy dzieliły chłopca od tragedii.
Policjanci bohaterami. Sekundy od katastrofy
Udało się. Mundurowi złapali chłopca i przekazali go dyżurnemu. Kilka chwil później przez przejazd przejechał rozpędzony pociąg. – Gdyby nie ich natychmiastowa reakcja, dziś mówilibyśmy o śmierci dziecka – przyznają z ulgą przełożeni.
Dlaczego dziecko było samo?
Jak się okazało, 6-latek wymknął się z domu niezauważony przez opiekunów. Policja apeluje do rodziców: nie zostawiajcie dzieci bez nadzoru, choćby na chwilę! Wystarczy moment nieuwagi, by doszło do nieodwracalnej tragedii.
Uczmy dzieci zasad bezpieczeństwa:
🔒 Zamykać drzwi i furtki.
🚫 Nie pozwalać dzieciom oddalać się bez zgody.
🗣️ Rozmawiać z dzieckiem o niebezpieczeństwach – nigdy nie jest na to za wcześnie.
👁️ Miejmy oczy dookoła głowy.
źródło: KPP w Mikołowie