Morderstwo po pierwszej komunii. "Było jak u Smarzowskiego. Nikogo trzeźwego"

2 godzin temu
- To było, jak z "Domu złego". W poniedziałek dziadek wstał z łóżka w garniturze, tak jak się w nim położył poprzedniego dnia - mówi o okolicznościach zabójstwa męża policjantki z Ropczyc jedna z osób znających szczegóły sprawy.
Idź do oryginalnego materiału