Mołdawianin zmienił nazwisko, a Nepalczycy pracowali nielegalnie. Strażnicy Graniczny z Sanoka nie dali się oszukać!

Funkcjonariusze SG kontrolują pojazd w miejscowości Lipowica (Fot. BiOSG/fotografia ilustracyjna)

• Volt Gold Jordan 1 Matching Sneaker Tees Shirts 300 - IetpShops - Air Jordan 1 High OG Celadon FB9934 , air jordan 1 retro high gg black hot lava Black Rare Air Bull , ArvindShops – Nike Air Jordan 3 Retro UNC 2020 CT8532 – 104 Sz 12 FQ7939 – 004
• air jordan 11 cherry holiday 2022

Strażnicy graniczni z placówki w Sanoku wykryli cudzoziemców, którzy przebywali w Polsce ir jordan 4 military blue 202 nielegalnie. Jeden z nich chciał oszukać służby, postanowił więc zmienić nazwisko.

Do zdarzeń doszło 30 stycznia podczas działań prowadzonych przez funkcjonariuszy z Placówki SG w Sanoku.

Pierwsze ujawnienie miało miejsce podczas kontroli drogowej ukierunkowanej na przeciwdziałanie nielegalnej migracji w m. Lipowica. To główny szlak komunikacyjny na Podkarpaciu prowadzący do granicy ze Słowacją. Do kontroli wytypowano pojazd prowadzony przez 26-letniego obywatela Mołdawii. Jak się okazało mężczyzna zmienił swoje nazwisko, i gwałtownie wyszła na jaw motywacja tego działania. Wcześniej polska Straż Graniczna wydała mu już zobowiązanie do powrotu w związku z nielegalnym przekroczeniem granicy i pobytem w RP. W związku z tym postanowił zmienić dane, aby uniknąć konsekwencji swojego działania. Strażnicy graniczni zatrzymali cudzoziemca i wydali mu zakaz wjazdu do strefy Schengen na 5 lat. Decyzją sądu został umieszczony w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców i zostanie przekazany bezpośrednio do Mołdawii.

Z kolei w jednej z miejscowości w powiecie brzozowskim przeprowadzono kontrolę legalności zatrudnienia cudzoziemców pracujących w tartaku. Podczas działań, przy pracy zastano między innymi 20 i 33-letniego Nepalczyka. Jak się okazało, Azjaci przebywali na terytorium Polski nielegalnie. Posiadali jedynie chorwackie wizy, które nie uprawniają do wjazdu, pobytu i pracy w RP. Cudzoziemcy zostali zobowiązani do powrotu. Mundurowi prowadzą dalsze sprawdzenia w ramach kontroli legalności powierzenia pracy przez pracodawcę, który prawdopodobnie także poniesie konsekwencje w tym zakresie.