"Moja odsiadka to symbol". Prezydent Puław bierze urlop, bo idzie do więzienia

1 dzień temu
Prezydent Puław Paweł Maj zostanie umieszczony w areszcie w Opolu Lubelskim na pięć dni – począwszy od 7 kwietnia. Jest to kara zastępcza za niespłacenie przez miasto 5 tys. zł grzywny. Sprawa jest związana z korzystaniem przez dzieci z orlika przy Szkole Podstawowej nr 4 w Puławach.


"To już pewne! 7 kwietnia stawię się przy bramie Zakładu Karnego w Opolu Lubelskim, gdzie odbędę karę pięciu dni aresztu. Za co? Za to, iż umożliwiłem naszym dzieciom korzystanie z boiska Orlika przy SP4" – napisał w poniedziałek na Facebooku prezydent Puław Paweł Maj.

Prezydent Puław bierze urlop, aby iść do aresztu. "Moja odsiadka to symbol"


"Bezduszne, kalekie prawo, które uderza wprost w dzieci. Przez lata ciągną się wyroki, które są absurdem. Zapłacenie przez miasto grzywny za to, iż dzieci mogą ćwiczyć na przyszkolnym boisku, byłoby usankcjonowaniem niesprawiedliwości. Dlatego wybrałem więzienie. To nie są tylko słowa – to czyny" – czytamy w jego poście.

"To problem całej Polski! W kraju mamy 2700 Orlików. jeżeli nic się nie zmieni, każda miejscowość może stanąć przed podobnym problemem. Nie możemy budować boisk w lasach czy na odludziu, bo komuś przeszkadzają dzieci! One nie mogą czekać latami, aż sądy pozwolą im normalnie grać i korzystać z obiektów, które przecież powstały dla nich" – napisał polityk.

"To czas na zmiany! Moja odsiadka to symbol. Świadomy wybór. Miasto mogło zapłacić 5000 zł i sprawa przeszłaby bez echa. Ale wtedy nikt by o tym nie usłyszał, a niesprawiedliwość trwałaby dalej. Wierzę, iż mój gest otworzy oczy decydentom i zmobilizuje ich do zmian. Bo dzieci powinny mieć prawo do sportu i wypoczynku bez przeszkód!" – podkreślił prezydent Puław.

"Jeśli chcesz mnie wesprzeć, bądź ze mną 7 kwietnia o 10:00 przy bramie Zakładu Karnego w Opolu Lubelskim. Razem możemy coś zmienić!" – zaapelował polityk.

To dlatego prezydent Puław Paweł Maj idzie do więzienia


Jak opisuje "Dziennik Wschodni", problemy z "Orlikiem" w Puławach ciągną się od wielu lat. "Od momentu, gdy dzieciaki grające w piłkę po lekcjach, a dokładniej generowany przez nie hałas (okrzyki, gwizdki trenerów) oraz natężenie światła z lamp halogenowych na masztach zaczęło wadzić państwu G. – małżeństwu mieszkającemu w pobliżu boiska" – czytamy w artykule gazety.

Lokalne media, w tym Radio Lublin podały też, iż sąd zakazał korzystania z orlika osobom spoza szkoły, w tym dorosłym i klubom sportowym. W odpowiedzi na to, w 2022 roku ratusz zbudował ekrany akustyczne, by chronić mieszkańców przed szkodliwym dla zdrowia zanieczyszczeniem hałasem, a następnie postanowił udostępnić orlik wszystkim chętnym przed wymaganą zgodą sędziego. Jednak małżeństwo, które wcześniej zgłosiło sprawę, ponownie skierowało ją do sądu, domagając się nałożenia na miasto grzywny w wysokości 15 tys. zł.

Sąd Rejonowy w Puławach oddalił ten wniosek, ale małżeństwo złożyło apelację. W grudniu 2023 roku Sąd Okręgowy w Lublinie nałożył na miasto grzywnę w wysokości 5 tys. zł. Prezydent Maj od początku twierdził, iż ratusz nie zamierza jej zapłacić, w związku z czym kara została zamieniona na pięć dni aresztu.

Idź do oryginalnego materiału