Sądy przyspieszają rozstrzyganie spraw frankowych. Wzrost liczby wyroków o ponad 33 proc. r/r
Sądy załatwiają coraz więcej spraw frankowych. Wzrost rdr. jest ponad 30-procentowy
Doświadczenie sądów i rezygnacja z biegłych skracają postępowania frankowe
Sądy coraz szybciej wydają rozstrzygnięcia w sprawach frankowych. Wzrost rdr. wynosi ponad 33 proc.
Popularność ugód sprzyja szybszemu rozstrzyganiu spraw frankowych. Nowe dane z sądów
W dziewięć miesięcy sądy zakończyły ok. 69 tys. spraw frankowych. Wzrost rdr. wynosi ponad 33 proc.
Sądy wyraźnie przyspieszyły. Coraz sprawniej obsługują sprawy frankowiczów
Sądy okręgowe coraz szybciej rozstrzygają spory frankowe. W trzech pierwszych kwartałach br. załatwiono w nich ok. 69 tys. spraw. W analogicznym okresie 2024 roku wydano blisko 51,5 tys. rozstrzygnięć. Wzrost wynosi zatem 33,4% rdr. W niektórych sądach liczba zakończonych spraw wzrosła rdr. o ponad 300, a w innych – choćby o 2-3 tys. Komentujący te dane eksperci wyjaśniają, iż coraz sprawniejsze działanie sądów może wynikać z nabytego przez lata doświadczenia. Ponadto odchodzi się od powoływania biegłych i pomija się zeznania niektórych świadków, co pozwala na wydanie wyroku już choćby po pierwszej rozprawie. Nie bez znaczenia jest też popularność ugód oferowanych przez banki.
Z danych udostępnionych przez 47 sądów okręgowych wynika, iż w trzech kwartałach br. załatwiono w nich ok. 69 tys. spraw frankowych. To o 33,4% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy udało się rozstrzygnąć ok. 51,5 tys. tego typu spraw. Wynik ten nie jest zaskoczeniem dla dr Wanesy Choptiany-Mańka z Uniwersytetu WSB Merito. Ekspertka zauważa, iż od kilku lat obserwujemy wyraźny trend lawinowego przyrostu liczby pozwów dotyczących tzw. umów frankowych.
– Najsilniejszym bodźcem do dochodzenia swoich praw przed polskimi sądami pozostają korzystne dla kredytobiorców wyroki TSUE, które umocniły ukształtowaną już linię orzeczniczą, ułatwiły dochodzenie roszczeń oraz zwiększyły szanse na uzyskanie znaczących korzyści finansowych. Istotną rolę odgrywa także rosnąca świadomość prawna konsumentów, wzmacniana przez kampanie informacyjne w mediach, łatwy dostęp do wiedzy – wyjaśnia dr Choptiany-Mańka.
Z kolei adwokat Milena Mocarska z Kancelarii MBM Legal uważa, iż coraz sprawniejsze rozpoznawanie przez sądy tego rodzaju spraw może wynikać z rosnącego doświadczenia sędziów w tej materii. Ponadto w sprawach frankowych odchodzi się od powoływania biegłych sądowych i pomija się zeznania przynajmniej niektórych świadków, co pozwala na wydanie wyroku już po pierwszej rozprawie. Nie bez znaczenia jest też popularność ugód sądowych.
– Kredytobiorcy coraz częściej decydują się na zawarcie ugody, ponieważ banki proponują atrakcyjne z puntu widzenia konsumenta warunki polubownego zakończenia sprawy. Zawarcie ugody pozasądowej skutkuje cofnięciem pozwu i umorzeniem postępowania przez sąd, co oznacza zakończenie sprawy. jeżeli zaś strony decydują się na zawarcie ugody sądowej, często sądy wyznaczają w tym celu posiedzenia w nieodległym terminie – uzupełnia adwokat Mocarska.
Z kolei dr Choptiany-Mańka ocenia, iż przyspieszenie procedowania dla kredytobiorców oznacza szansę na szybsze i korzystne zakończenie sporu, a bankom umożliwia sprawniejsze porządkowanie portfela frankowego w ich strukturze finansowej. W teorii usprawnienie postępowania w sprawach frankowych powinno pozytywnie wpływać również na rozpatrywanie innych sporów cywilnych.
– Tempo rozpatrywania spraw frankowych w 2025 roku jest zdecydowanie najwyższe od początku prowadzenia statystyk przez Ministerstwo Sprawiedliwości w tym zakresie. Dalsze przyspieszenie jest oczywiście możliwe, ale będzie zależało od stopnia przeciążenia sądów oraz napływu nowych pozwów. W polskich sądach wciąż występuje znaczne przeciążenie administracyjne, które wpływa nie tylko na spory frankowe, ale na cały system postępowań cywilnych – dodaje ekspertka z WSB Merito.
Jak komentuje prawnik dr Jan Szuszkiewicz, mamy do czynienia z dużo szybszym zakończeniem spraw frankowych, ale nie dlatego, iż sądy zaczęły działać sprawniej, tylko z powodu zmiany podejścia banków. Proponują one ugody na bardzo wczesnych etapach sporu. Warunki są na tyle korzystne dla frankowiczów, iż po niewielkich negocjacjach coraz częściej na nie przystają. Ze strony banków to świadoma strategia, dzięki której mogą mniej stracić niż po wieloletnim procesie. Następuje kompleksowe rozliczenie roszczeń stron. Bank otrzymuje zwrot wypłaconego kredytu, a frankowicz – łączną sumę rat, które płacił od początku zawarcia umowy kredytowej do zawarcia umowy ugody. Odsetki są najczęściej pomijane. Frankowiczowi są zaś zwracane poniesione koszty procesu.
– Dzięki takiemu rozwiązaniu bank nie musi płacić kancelariom za wieloletnią obsługę sądową. Nie ponosi też kosztów sądowych za przegraną sprawę. Biorąc pod uwagę, iż niektóre banki mają tysiące spraw, to olbrzymia oszczędność. Wiedzą o tym, iż sprawy frankowe są już praktycznie nie do wygrania w sądzie, więc obrały taką strategię. Na ich postawę oczywiście w sposób zdecydowany wpłynął Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Od 2019 roku każde jego orzeczenie było coraz gorsze dla banków, a coraz lepsze dla frankowiczów. Akcja ugodowa jest bardzo szeroka – stwierdza dr Szuszkiewicz.
Do tego dr Choptiany-Mańka podkreśla, iż czas rozpatrywania spraw różni się w zależności od stopnia skomplikowania sporu oraz adekwatności miejscowej. Sądy okręgowe w mniejszych miastach działają zwykle sprawniej niż te w dużych ośrodkach, co wynika głównie z różnic w obciążeniu liczbą procesów. Średni czas rozpatrywania sprawy frankowej w 2025 roku wynosił w pierwszej instancji 12-18 miesięcy, a w drugiej – 8-14 miesięcy.
– Oznacza to, iż pełne postępowanie sądowe trwa w tej chwili około 2-3 lat, podczas gdy w poprzednich latach procesy te zajmowały choćby 5 lat, bez pewności co do ostatecznego wyniku. Nie ulega jednak wątpliwości to, iż przewidywany czas rozstrzygnięcia sprawy na drodze sądowej pozostaje wciąż bardzo długi. Z tego powodu wielu frankowiczów decyduje się na zawarcie ugody z bankami. Uzyskują wprawdzie mniej korzystne warunki finansowe, ale znacząco skracają czas rozwiązania sporu, ograniczają związane z tym koszty oraz zabezpieczają się przed ewentualnymi dalszymi roszczeniami ze strony banków – dodaje ekspertka.
Ponadto adwokat Milena Mocarska zastrzega, iż sprawy, które wpłynęły do sądów w latach 2024-2025, nie są jeszcze zakończone – przynajmniej, jeżeli chodzi o Warszawę, Katowice czy Gdańsk. W jej ocenie, realne szanse na przyspieszenie rozpoznania tego typu spraw dawałoby zwiększenie liczby sędziów i pracowników administracyjnych w wydziałach sądów rozpoznających sprawy frankowe.
– Załatwienie sprawy frankowej rozumiane jako prawomocne zakończenie jej w dwóch instancjach to w tej chwili kwestia kilku lat. Poza Warszawą zdarza się czasem uzyskać korzystny wyrok w I instancji w ciągu 3 miesięcy od złożenia pozwu – podsumowuje prawniczka z MBM Legal.
Redakcja MondayNews Polska
(MN, Grudzień2025 r.)
Ww. materiał jest udostępniony na zasadzie nieodpłatnej licencji.
© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone.

20 godzin temu












English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·