Mieszkańcy gminy Gniezno krytykują władze: „Budują wodociągi, ale my przez cały czas bez wody”

1 dzień temu

Choć Gmina Gniezno chwali się zakończeniem budowy nowych sieci wodociągowych w Modliszewie i Wierzbiczanach, mieszkańcy innych miejscowości nie kryją rozczarowania i frustracji. W sieci – zwłaszcza na Facebooku – nie brakuje głosów wskazujących na to, iż w wielu częściach gminy problem braku wody trwa od lat, a nowe inwestycje nie rozwiązują najważniejszych bolączek.

W oficjalnym komunikacie gmina poinformowała, iż w czerwcu zakończono budowę nowych sieci wodociągowych przy os. Nad Strugą w Modliszewie (0,5 km za 84 tys. zł) oraz przy os. Żurawia w Wierzbiczanach (412 m za 69 tys. zł). Choć inwestycje te mają charakter lokalny i formalnie zakończyły się sukcesem, komentarze mieszkańców sugerują, iż z punktu widzenia potrzeb całej gminy – to zaledwie kropla w morzu.

Pod postem urzędowym na Facebooku zawrzało. Użytkownik z przekąsem zauważył:

Wybudowanie nowych sieci wodociągowych nie oznacza, iż popłynie nimi woda.

Inny mieszkaniec:

Zobacz dalsze zdjęcia… Działa, bo sobie pole podlewają z hydrantu.

Najwięcej krytyki pojawiło się ze strony mieszkańców Jankowa Dolnego, Lulkowa, Jankówka i Kaliny – miejscowości, w których problem z dostępem do bieżącej wody utrzymuje się od lat.

W Jankowie Dolnym już wybudowane domy też nie mają wody. A jak już coś leci, to jakościowo kiepsko to wygląda – czytamy w jednym z komentarzy.

Z kolei mieszkaniec Szczytnik Duchownych nie przebiera w słowach:

Dziękujemy za wodę na os. Sportowym, gdzie z rodziną mamy mieszkać bez wody? Po co dajecie pozwolenia na budowę, jak wam ciężko jest doprowadzić 120 metrów rur? Żenada ta gmina.

Gmina, odpowiadając na zarzuty, tłumaczy, iż realizacją inwestycji w Szczytnikach Duchownych zajmuje się Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji (PWiK), a sama inwestycja została podzielona na kilka etapów. Urzędnicy apelują też, by nowi mieszkańcy pamiętali o składaniu wniosków o przyłączenie do sieci. Jednak – jak wskazują beneficjenci – problem nie leży w formalnościach, ale w braku realnego działania:

Proszę sobie zobaczyć wnioski i daty – ripostują.

Sytuacja pokazuje coraz wyraźniejszą rozbieżność między oficjalnym przekazem gminy a rzeczywistością mieszkańców. W komentarzach przewija się wspólny ton – poczucie, iż choć pieniądze są wydawane, problemy najbardziej dotkniętych rejonów nie są skutecznie rozwiązywane. Jak długo jeszcze mieszkańcy będą zmuszeni żyć bez podstawowego dostępu do bieżącej wody – pozostaje pytaniem otwartym.

Idź do oryginalnego materiału