Mieszkańcy dzwonili na policję z powodu kolejki do OZE. Miasto swojego systemu numerkowego nie wprowadzi, nie uznaje też tego stworzonego przez komitet kolejkowy, do którego zapisało się już kilkaset osób. W sumie w rejonie ulicy Cyganerii rozbito 3 namioty, są też krzesła i leżaki, na których oczekują kolejkowicze.
Od poniedziałku na ulicy Grota-Roweckiego/Cyganerii przed siedzibą dawnego WKU pojawiły się namioty i ludzie stojący w kolejce. W czwartek, 27 marca, będzie można złożyć wniosek na dofinansowanie do Odnawialnych Źródeł Energii. Kwoty są duże, bo mogą przekroczyć choćby 100 tys. zł.
Miejskich numerków nie będzie

Wytworzył się komitet kolejkowy, którego jednak miasto nie uznaje. Ludzie dostają numerki i według nich mają wchodzić w czwartek. Z tym, iż ostatecznie wpuszczać będzie ich Straż Miejska, a samoorganizacja w tym charakterze jest bezprawna, zdaniem urzędników. Kto pierwszy stanie przy drzwiach, ten zostanie wpuszczony.
Zresztą, pojawią się też tacy, którzy nie chcą mieć narzuconego przez komitet kolejkowy numeru. Zapytaliśmy w magistracie, czy miasto nie zamierza wprowadzić swojego systemu numerkowego, tak żeby dana osoba przychodziła np. na konkretną godzinę. To pomogłoby rozładować nie tylko oblężenie punktu, ale też emocje, które na pewno pojawią się w trakcie przyjmowania wniosków.
„Obowiązuje regulamin, nie prowadzimy wcześniejszych zapisów” – poinformowała Tychy24.net Małgorzata Wawak z Urzędu Miasta Tychy.
Mieszkańcy wzywali policję

Komitet kolejkowy wyznaczył dyżury dla poszczególnych numerów, więc liczba osób, które stoją w kolejce, się zmienia. Wieczorami jest ich znacznie więcej. Już dyżury wyznaczono dla numerów do 650, więc nie trudno sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby 650 osób pojawiło się nagle w kolejce. Praktycznie sparaliżowaliby ten rejon miasta.
Już teraz bywa niespokojnie w kolejce. Od wtorku policja była wzywana w ten rejon 4 razy. Jak powiedziała nam Paulina Kęsek z tyskiej policji, wezwania dotyczyły nielegalnego zgromadzenia oraz zakłócania spokoju.
Nikomu żadnego mandatu nie wręczono, ale jak zaznacza policja, mundurowi częściej będą pojawiać się w tym rejonie.