Mięso „z Polski”, ale pochodzi z zagranicy. Kontrola IJHARS ujawnia skalę oszustw!

2 godzin temu

Mięso to wciąż podstawowy składnik diety większości Polaków, ale jak pokazuje najnowszy raport IJHARS – nie zawsze wiemy, co naprawdę trafia na nasze talerze. Kontrola jakości handlowej ujawniła poważne nieprawidłowości w oznakowaniu produktów mięsnych. Fałszywe informacje o pochodzeniu i gatunku mięsa, nieczytelne skróty, a choćby przeterminowane partie – to tylko część wykrytych problemów.

Fot. Warszawa w Pigułce

Fałszywe oznaczenia mięsa w sklepach. Kontrola ujawnia nieprawidłowości w co trzecim punkcie

Polacy ufają etykietom, ale nie zawsze powinni. Najnowsza kontrola Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych wykazała niepokojące zjawisko — fałszowanie informacji o mięsie sprzedawanym w polskich sklepach. W wielu przypadkach oznaczenia dotyczące pochodzenia czy gatunku zwierzęcia były niezgodne z prawdą. Najgorzej wypadły targowiska i sklepy wielobranżowe.

Mięso pod lupą IJHARS. Wyniki kontroli zaskakują

Od lutego do połowy czerwca 2025 roku IJHARS przeprowadziła ogólnopolską kontrolę jakości oznakowania mięsa czerwonego. Inspektorzy odwiedzili 504 placówki handlowe – od dużych sieci po targowiska. Efekt? Nieprawidłowości stwierdzono w aż 175 z nich. Oznacza to, iż co trzecia kontrolowana placówka wprowadzała klientów w błąd.

Zakwestionowano łącznie 583 partie mięsa. Najczęstsze problemy dotyczyły braku informacji o pochodzeniu produktu, braku oznaczenia gatunku zwierzęcia czy stosowania nieczytelnych skrótów, które dla przeciętnego klienta są zupełnie niezrozumiałe. Zdarzały się także przypadki sprzedaży mięsa po terminie przydatności.

Mięso „polskie” tylko z nazwy. Fałszywe pochodzenie z Niemiec i Hiszpanii

Jednym z najpoważniejszych zarzutów są przypadki fałszowania kraju pochodzenia mięsa. W 43 partiach oznaczonych jako „polskie”, inspektorzy wykryli, iż mięso pochodziło z zagranicy – głównie z Niemiec i Hiszpanii, ale też m.in. z Danii, Wielkiej Brytanii czy Węgier. Zdarzały się również sytuacje odwrotne: mięso z Polski sprzedawane było jako zagraniczne, np. belgijskie czy niemieckie.

Targowiska pod lupą. Gdzie jest najgorzej?

Najwięcej nieprawidłowości stwierdzono na targowiskach oraz w sklepach wielobranżowych – tam niemal co drugi produkt został zakwestionowany. Nieco lepiej wypadły sklepy branżowe i wielkopowierzchniowe, ale i w tych miejscach błędnie oznakowano prawie 30 proc. partii mięsa.

Co grozi nieuczciwym sprzedawcom?

W przypadku wykrycia nieprawidłowości IJHARS może wszcząć postępowanie administracyjne, nałożyć mandat lub wymierzyć karę pieniężną sięgającą choćby 10 proc. rocznego przychodu danej firmy. W tej chwili wobec podmiotów z nieprawidłowościami realizowane są postępowania wyjaśniające.

Kupujesz mięso? Sprawdzaj etykiety

Eksperci przypominają: warto uważnie czytać informacje zamieszczone na opakowaniach i wybierać produkty od sprawdzonych dostawców. Fałszowanie oznakowania to nie tylko kwestia uczciwości, ale i bezpieczeństwa żywności. IJHARS zapowiada kolejne kontrole – tym razem z jeszcze większą dokładnością.

Idź do oryginalnego materiału