Miała zarabiać na lajkowaniu w sieci produktów. Straciła prawie 110 000 zł

2 godzin temu
– Chęć zarobienia online pieniędzy to doskonała okazja dla oszustów, aby wyłudzić od zbyt ufnej ofiary oszczędności. Przekonała się o tym 42-letnia mieszkanka powiatu zamojskiego – mówi podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik prasowy KMP Zamość. Praca 42-letniej kobiety miała polegać na lajkowaniu linków, wykonywanie zrzutów ekranu i odsyłaniu ich do „pracodawcy”. Po wykonaniu jednego zadania otrzymywała następne przechodząc tym samym na kolejny poziom. Żeby dostać wypłatę pokrzywdzona przekazała numer swojego rachunku oraz swoje dane personalne. – Dla zachęcenia 42-latki do wykonywania kolejnych zadań otrzymywała niewielkie wynagrodzenia. Łącznie na jej rachunek wpłynęło 130 złotych. Bywało też, iż aby wykonać zadanie musiała dokonać rzekomej przedpłaty – przekazuje oficer prasowy zamojskiej policji. Później zgodnie z wytycznymi 42-latka zobowiązana była do wpłacania kolejnych kwot na wskazywane przez „opiekuna” numery kont bankowych. Od tych wpłat oszust uzależniał wypłatę zarobionych pieniędzy i możliwość wykonywania kolejnych zadań. Informował także, iż przelewy są niezbędne, aby 42-latka odzyskała wcześniej wpłacone pieniądze.PRZECZYTAJ TEŻ: Najpierw był wielki huk, potem zrobiło się cicho. Mieszkańcy wsi Cześniki mówią o zestrzeleniu dronaPolicjantka potwierdza, iż zmanipulowana przez oszustów mieszkanka powiatu zamojskiego wykonała kilkanaście przelewów na różne rachunki bankowe na łączną kwotę prawie 110 000 złotych. Po kilku dniach, analizując całą sytuację, 42-latka nabrała podejrzeń, co do uczciwości firmy, z którą zaczęła współpracować. Swoimi wątpliwościami podzieliła się z siostrą, która potwierdziła przypuszczenia 42-latki, iż padła ofiarą oszustów.Sprawę kobieta zgłosiła na Policji. PRZECZYTAJ: gm. Biłgoraj: Policjanci zabezpieczyli marihuanę wartą 300 tys. zł
Idź do oryginalnego materiału