Miała pomóc w zacieraniu śladów po zabójstwie męża. Jest decyzja Sądu Najwyższego

1 dzień temu

Sąd Najwyższy rozpoznał kasację w sprawie zabójstwa mężczyzny z Kadzidła. 42-latek był uderzany metalową rurą wypełnioną zaprawą murarską. Otrzymał też ciosy nożem. Sprawca przyznał się do winy. Wyrok za pomoc w zbrodni, usłyszała żona ofiary. Nie przyznawała się do winy.

Do zbrodni doszło w 2007 roku w Kadzidle. Śledztwo wszczęto w 2008 roku.

Zwłoki zauważyli wędkarze

Wówczas dwaj wędkarze przypadkowo natknęli się na zwłoki mężczyzny na dnie jeziora Świętajno. Ustalono, iż ofiara zginęła od uderzeń w głowę i ciosów nożem. Śledczy podejrzewali, iż może to być – poszukiwany wówczas od ponad pół roku – 42-letni mieszkaniec Kadzidła. Ciało leżało jednak w wodzie na tyle długo, iż próby identyfikacji ofiary nie powiodły się.

Przełom przyniosły nowoczesne badania genetyczne. Pobrano próbki DNA od innego z członków rodziny, co pomogło potwierdzić tożsamość. Dzięki temu udało się zbadać dokładnie okoliczności zaginięcia 42-latka, a następnie wytypować i zatrzymać podejrzanego o dokonanie tej zbrodni.

Ustalono też okoliczności zabójstwa, m.in. to, iż sprawca użył metalowej rury wypełnionej zaprawą murarską oraz noża.

Kara rażąco łagodna

W pierwszej instancji Sąd Okręgowy w Ostrołęce nieprawomocnie skazał oskarżonego na 15 lat więzienia. Sąd apelacyjny ocenił jednak, iż to kara rażąco łagodna, a zbrodnia została dokładnie zaplanowana, przygotowana i wykonana z zimną krwią, a po jej dokonaniu sprawca wrzucił ciało do jeziora, wcześniej obciążając je, by nie wypłynęło. Dlatego karę podwyższył do 20 lat więzienia.

Żona zamordowanego została skazana na 3,5 roku więzienia za pomoc sprawcy w uniknięciu odpowiedzialności, zacieranie śladów i składanie fałszywych zeznań.

Według śledczych, zbrodnia miała motyw osobisty, a zabójca był w bliskiej relacji z żoną ofiary.

Obrońca skazanej żony złożył kasację od wyroku do Sądu Najwyższego. Ten właśnie ją oddalił, uznając za bezzasadną.

ren

Idź do oryginalnego materiału