Mąż Beaty Klimek zbadany wariografem. Usłyszał trzy pytania. "Silne reakcje"

2 dni temu
Zdjęcie: KPP Łobez


Mąż zaginionej Beaty Klimek został poddany badaniu wariografem. Nie zgodził się jednak na upublicznienie wyników. Jego reakcje na pytania miały być jednak "bardzo silne". Co wiadomo?
Zaginięcie: 47-letnia Beata Klimek zaginęła 7 października ubiegłego roku. Tego dnia odprowadziła dzieci na przystanek, po czym miała autem pojechać do pracy. Nie dotarła tam jednak, a jej samochód został na posesji. Siostrzenica kobiety informowała, iż "w domu miało wcześniej dochodzić do aktów przemocy". Mąż zaginionej długo nie chciał poddać się badaniu wariografem. W końcu - za namową dziennikarzy portalu Kanał Kryminalny - zgodził się na nie.


REKLAMA


Badanie wykonano 7 marca: Janowi Klimkowi zadano trzy najważniejsze pytania: Czy w dniu zaginięcia użył pan przemocy fizycznej wobec swojej żony? Czy spowodował pan śmierć swojej żony? Czy ukrył pan ciało swojej żony? - Pan Jan przekazał mi przez telefon, iż nie wyraża zgody na upublicznienie wyników tego wariografu, ponieważ na tych kartkach są jego dane - przekazał Łukasz Tusiński z Kanału Kryminalnego. - Nie upublicznię tego dokumentu. Zabronił mi pokazać ten dokument, natomiast chciałbym powiedzieć, iż wśród młodych ludzi w internecie jest takie powiedzenie: kumaty zrozumie - dodał.


Zobacz wideo Czy wiesz, co zrobić, gdy zaginie ktoś bliski?


Wyniki: - Mamy dokument i będę z wami szczery. Pan Jan odpowiedział na trzy pytania, urządzenie zarejestrowało bardzo wyraźnie reakcję jego organizmu na te pytania, na jego odpowiedzi - powiedział dziennikarz. Podkreślił, iż wariograf to urządzenie, które jest "obarczone pewnym błędem". - Nie może być dowodem, ale jest uzupełnieniem materiału dowodowego. Te reakcje były bardzo silne. Nie mogę powiedzieć, czy one były pozytywne, czy negatywne - wyjaśnił. Zaapelował też do Jana Klimka. - Panie Janie, zrobiliśmy badanie wariograficzne, po którym pan powiedział mi prosto w oczy: jestem niewinny, niczego nie zrobiłem. Skoro nie chcemy udostępniać tych materiałów opinii publicznej, to dlaczego nie podda się pan badaniu służbom? (...) Niech pan zrobi to badanie, koniec, kropka - zapytał Łukasz Tusiński.
Czytaj także: Koniec z ukrywaniem dzieci przed szczepieniami. Nowy system do końca roku.
Źródła: Kanał Kryminalny, "Fakt"
Idź do oryginalnego materiału