Matematyk na czele przestępczego imperium!

3 dni temu

Spektakularna akcja policji w Jastrzębiu-Zdroju! Funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą we współpracy z celnikami ze Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Katowicach uderzyli w mafijną strukturę zajmującą się produkcją i dystrybucją „pustych faktur”. Zatrzymano aż 7 osób, w tym najważniejsze postacie procederu. Czy to koniec jednego z największych przekrętów podatkowych ostatnich lat?

„Gang fałszywych faktur rozbity! Straty Skarbu Państwa sięgają 40 milionów złotych!”

Śledczy ujawnili szokujące fakty – „mózgiem” całej operacji był 40-letni matematyk, który wykorzystał swoją wiedzę do stworzenia złożonego systemu oszustw podatkowych. Przez ręce grupy przeszło ponad 8 tysięcy fałszywych faktur, opiewających na gigantyczną kwotę 100 milionów złotych! W proceder zamieszanych było około 200 firm z takich miast jak Gliwice, Katowice, Jastrzębie-Zdrój, Piekary Śląskie i Bielsko-Biała.

Schemat działania był prosty, ale skuteczny. Fikcyjne faktury pozwalały prawdziwym firmom na generowanie kosztów, co umożliwiało im unikanie płacenia podatków VAT i CIT. Do „wiarygodnych” transakcji wykorzystywano m.in. fikcyjne usługi informatyczne, transportowe, a choćby sprzedaż części samochodowych. Wszystko wyglądało na legalne, ale w rzeczywistości był to misterny plan okradania Skarbu Państwa.

Prezes na celowniku – kluczowa rola 49-latka

Jednym z najważniejszych zatrzymanych jest 49-letni prezes i właściciel spółki, która formalnie zajmowała się handlem częściami samochodowymi i usługami budowlanymi. Jak ustalono, jego firma pełniła rolę „bufora” – pośrednika w obrocie fałszywymi fakturami. Skala jego działań jest oszałamiająca. Posługiwał się „pustymi” fakturami o wartości 12 milionów złotych, co pozwoliło mu uniknąć zapłaty 4 milionów złotych podatków.

Nie poprzestał jednak na własnych oszustwach. Uczestniczył także w wystawianiu fałszywych dokumentów dla innych firm, pomagając im unikać należności podatkowych. Jego działania to klasyczny przykład zbrodni VAT-owskiej.

Policja działa na pełnych obrotach

Zdjęcia z zatrzymania mówią same za siebie – kajdanki, policyjne radiowozy i szybka akcja funkcjonariuszy. Podejrzani zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty dotyczące m.in. zbrodni fakturowej. Grozi im teraz choćby 20 lat więzienia, wysokie grzywny oraz przepadek korzyści majątkowych uzyskanych z przestępstwa.

Skarb Państwa stracił na ich działaniach około 40 milionów złotych, ale finał tej sprawy może oznaczać również konieczność zwrotu nieopłaconych podatków – oczywiście z odsetkami.

Gang faktur – jak to działało?

Grupa przestępcza, wykorzystując kilkanaście podmiotów gospodarczych, „produkowała” fikcyjne dokumenty księgowe, które miały symulować rzeczywiste transakcje. W obrocie pojawiały się usługi informatyczne, transportowe czy reklamowe, które nigdy nie miały miejsca. W ten sposób nieuczciwe firmy obniżały swoje podatki, unikając płacenia VAT-u i CIT-u.

Fikcyjne faktury były na tyle dobrze przygotowane, iż potrafiły przejść kontrolę skarbową. Jednak długofalowa kooperacja policji i urzędników celno-skarbowych pozwoliła odkryć tę finansową machinę i położyć jej kres.

Koniec bezkarności?

Zatrzymani mogą teraz spędzić długie lata za kratkami, a ich firmy, które „skorzystały” z fałszywych faktur, czekają kontrole i dotkliwe kary finansowe. Czy to koniec tej historii? Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań, a liczba zamieszanych podmiotów może jeszcze wzrosnąć. Jedno jest pewne – Skarb Państwa nie spocznie, dopóki każda złotówka nie wróci do budżetu!

Idź do oryginalnego materiału