Masz takie przelewy na koncie? Teraz może być za późno. Fiskus już się Tobą interesuje

2 godzin temu

Skarbówka coraz uważniej przygląda się prywatnym kontom bankowym Polaków. choćby jedna nietypowa wpłata może wystarczyć, by urząd skarbowy wszczął kontrolę i zażądał wyjaśnień dotyczących pochodzenia pieniędzy. Banki mają obowiązek zgłaszać podejrzane transakcje, a fiskus może nałożyć karę sięgającą choćby 75 proc. wartości zakwestionowanej kwoty.

Fot. Warszawa w Pigułce

Skarbówka patrzy na konta Polaków. Takie wpłaty mogą skończyć się kontrolą

Coraz więcej osób przekonuje się, iż prywatne konto bankowe nie jest już bezpieczną przystanią dla pieniędzy z niejasnych źródeł. Fiskus ma coraz skuteczniejsze narzędzia, by wychwytywać podejrzane transakcje – i nie chodzi tu tylko o przedsiębiorców. Wystarczy jedna nietypowa wpłata, by urzędnicy zainteresowali się Twoimi finansami.

Krajowa Administracja Skarbowa ma szerokie uprawnienia
Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) to instytucja, która łączy w sobie kompetencje skarbówki, urzędów celnych i inspekcji finansowej. Jej zadaniem jest nie tylko pobór podatków, ale też wykrywanie nadużyć i ukrytych dochodów. KAS analizuje dane finansowe, współpracuje z bankami i ma dostęp do informacji o przelewach, wpłatach gotówkowych czy zakupach dużych aktywów.

Choć wielu Polaków sądzi, iż „prywatne pieniądze” są poza zasięgiem urzędów, to błędne przekonanie. Każda większa lub nietypowa transakcja może trafić pod lupę fiskusa.

Jakie operacje budzą podejrzenia?
Banki mają obowiązek monitorować przepływy na kontach swoich klientów i zgłaszać do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej (GIIF) każdą transakcję przekraczającą równowartość 15 tysięcy euro (ok. 65 tys. zł). Co więcej, nie chodzi wyłącznie o pojedyncze wpłaty – jeżeli kilka operacji wygląda na powiązane, również zostaną objęte kontrolą.

Jednak to nie wszystko. Zgłoszenia trafiają także w przypadku mniejszych kwot, jeżeli bank uzna, iż transakcja jest podejrzana. Alarm może wzbudzić m.in.:

  • regularne wpłaty gotówki bez jasnego źródła,
  • nagły wpływ dużej sumy na konto osoby, która zwykle obracała niewielkimi pieniędzmi,
  • liczne drobne przelewy od różnych nadawców.

Tego typu aktywność wskazuje na próbę ukrycia pochodzenia środków lub uniknięcie opodatkowania.

Od banku do fiskusa – jak przebiega kontrola
Po zgłoszeniu przez bank GIIF analizuje sytuację i w razie podejrzeń przekazuje sprawę do urzędu skarbowego. Wtedy do właściciela konta trafia wezwanie do złożenia wyjaśnień i przedstawienia dowodów pochodzenia pieniędzy – np. umów, potwierdzeń darowizny czy sprzedaży.

Jeśli podatnik nie potrafi udowodnić, iż środki pochodzą z legalnego źródła, fiskus może uznać je za dochód z nieujawnionych źródeł i nałożyć karę w wysokości 75 proc. kwoty. To jedna z najwyższych sankcji podatkowych w polskim systemie.

Co robić, by nie wpaść w kłopoty?
Eksperci zalecają, by zawsze dokumentować źródło większych wpłat na konto – choćby jeżeli chodzi o pieniądze od rodziny. Warto też pamiętać o obowiązku zapłaty podatku od darowizn, gdy przekroczy on określone limity.

W erze cyfrowych finansów żaden przelew nie pozostaje naprawdę anonimowy. Skarbówka ma dziś narzędzia, które pozwalają śledzić przepływ pieniędzy z dokładnością do grosza. Jak podkreślają urzędnicy: „lepiej zawczasu zapłacić należny podatek, niż tłumaczyć się po fakcie”.

Idź do oryginalnego materiału