Coraz więcej Polaków korzysta z kilku kont bankowych jednocześnie — to wygodne rozwiązanie, które ułatwia zarządzanie finansami. Jednak im więcej rachunków, tym większe ryzyko, iż któryś z nich zainteresuje urząd skarbowy. Fiskus ma dostęp do szczegółowych informacji o kontach i w określonych sytuacjach może dokładnie sprawdzić przepływy pieniędzy. Sprawdź, kiedy twoje konto może trafić pod lupę i co wzbudza największe podejrzenia urzędników.

Fot. Warszawa w Pigułce
Masz kilka kont w bankach? Sprawdź, które przyciągną kontrolę skarbówki
Wielu Polaków ma dziś więcej niż jedno konto bankowe — osobne do codziennych wydatków, oszczędności czy przelewów zagranicznych. Choć to praktyczne rozwiązanie, coraz częściej może też przyciągać uwagę fiskusa. Zwłaszcza jeżeli konta są wykorzystywane w nietypowy sposób lub ich właściciel prowadzi działalność nierejestrowaną.
Skąd skarbówka wie o twoich kontach?
Wbrew powszechnemu przekonaniu, urzędnicy nie muszą prowadzić śledztwa, by dowiedzieć się, ile masz kont. Banki są zobowiązane do przekazywania informacji o ich założeniu do centralnego rejestru prowadzonego przez Krajową Administrację Skarbową. Dzięki temu urzędnicy mają dostęp do danych o rachunkach każdej osoby fizycznej i przedsiębiorcy.
Sama liczba kont nie wzbudza jednak podejrzeń. Problem pojawia się wtedy, gdy na jednym z nich pojawiają się przelewy, które nie mają pokrycia w oficjalnych dochodach. Albo gdy rachunek nie figuruje w zeznaniu podatkowym osoby prowadzącej działalność.
Które konta najczęściej przyciągają uwagę urzędników?
Urząd skarbowy może zainteresować się kontem, na które regularnie wpływają większe sumy, mimo braku zarejestrowanych dochodów. Często chodzi o osoby dorabiające „na czarno” lub prowadzące sprzedaż internetową bez zgłoszenia działalności. Szczególnie dokładnie analizowane są przelewy od firm lub wielu różnych osób prywatnych — to może sugerować nieujawnioną działalność gospodarczą.
Czerwoną lampkę zapalają też tzw. konta rodzinne, na które wpływają dochody jednej osoby, ale formalnie należą do kogoś innego — np. do współmałżonka czy rodzica. jeżeli skarbówka podejrzewa, iż takie konto służy ukrywaniu dochodów, może zażądać wyjaśnień i pełnej dokumentacji.
Wielu kont, wiele problemów? Nie zawsze
Sam fakt posiadania kilku rachunków nie jest nielegalny ani podejrzany. Wielu Polaków korzysta z takich rozwiązań z powodów czysto praktycznych — rozdzielają finanse osobiste i firmowe, gromadzą środki na lokatach albo korzystają z promocji bankowych. Problem zaczyna się wtedy, gdy konta nie są uwzględnione w zeznaniach, służą do ukrywania dochodów albo są „wypożyczane” osobom trzecim.
Kontrola może również objąć konta założone w innych krajach UE — jeżeli urzędnicy podejrzewają, iż obywatel Polski wykorzystuje je do omijania podatków, mają prawo wystąpić o informacje do zagranicznych banków.
Kiedy fiskus ma prawo zajrzeć na twoje konto?
Urzędnicy nie mogą przeglądać salda i historii konta bez powodu. Potrzebują do tego specjalnej zgody naczelnika urzędu skarbowego i muszą wykazać, iż zachodzi podejrzenie naruszenia prawa podatkowego. Najczęściej takie kontrole są elementem postępowania wyjaśniającego lub kontroli celno-skarbowej.
W praktyce, fiskus sięga po te środki, gdy widzi rozbieżność między deklarowanymi dochodami a rzeczywistym poziomem życia podatnika. Duże wpływy na konto mogą wtedy stać się punktem wyjścia do głębszej kontroli — nie tylko finansowej, ale także majątkowej.
Jak się zabezpieczyć?
Najważniejsze to prowadzić przejrzyste finanse i pamiętać, iż każda większa kwota wpływająca na konto może zostać zauważona. jeżeli prowadzisz dodatkową działalność zarobkową, zadbaj o jej legalizację. Unikaj też przelewów „z rąk do rąk”, które nie mają pokrycia w umowach, rachunkach czy PIT-ach.
Warto również zgłosić wszystkie konta wykorzystywane w działalności gospodarczej do CEIDG lub urzędu skarbowego — choćby jeżeli są prywatne. Brak takiego zgłoszenia może skutkować dotkliwymi karami i domiarami podatkowymi.
W czasach cyfrowych kontrole fiskusa są coraz dokładniejsze, a dane — zautomatyzowane. Posiadanie kilku kont bankowych nie jest ryzykiem samym w sobie, ale korzystanie z nich w sposób nietransparentny może skończyć się nieprzyjemną wizytą urzędników. A to już kosztuje — nie tylko nerwy, ale często także pieniądze.