Losy tych przepisów są skomplikowane. Najpierw w Sejmie powstał zespół złożony z posłów Konfederacji, którzy chcieli przygotować nowe przepisy. Ale na kilka się ten zespół zdał. Projekt ustawy nie powstał. Potem za temat wzięli się inni politycy z Polski 2050 i Nowej Lewicy oraz KO. I tym razem poszło już sprawniej.Zaproponowali, żeby w Polsce było dopuszczone posiadanie niewielkich ilości marihuany na własny użytek. w tej chwili prawo jest w tym temacie surowe. Nie można posiadać żadnej ilości narkotyków (wyjątek to kwestie medyczne). Grożą za to 3 lata więzienia. Jednak od lat wiele środowisk apeluje o zmianę przepisów. Projekt jest, co dalej?– Projekt jest gotowy. Pojedyncze, małe rzeczy w poszukiwaniach pomiędzy koalicjantami i klubami mogą się jeszcze pojawić. Chodzi np. o dopuszczalną ilość suszu lub krzaczków. Niedługo przepisy ujrzą światło dzienne – mówi RMF FM członek zespołu ds. depenalizacji marihuany, poseł KO Marcin Józefaciuk.Projekt ma zostać złożony przez Ryszarda Petru z PL2050 i Klaudię Jachirę z KO we wrześniu.Jak mówi Józefaciuk przeciwników pomysłu mają przekonać pieniądze. – Depenalizacja to jest oszczędność dla budżetu, bo to oszczędność związana m.in. z procesami sądowymi czy miejscami w więzieniach. W tym momencie osoby, które posiadają niewielką ilość suszu, są karane. Gdy to się zmieni, sędziowie i adwokaci będą mogli zająć się zupełnie innymi sprawami – tłumaczy.Nie tak całkiem bez karyNa razie o samym projekcie nie wiadomo wszystkiego. Jasne natomiast jest, iż nie oznacza on legalizacji w Polsce narkotyków. Przewiduje jednak, iż złapanemu z marihuaną na własny użytek nie będzie grozić więzienie, ale mandat lub grzywna.Port w Małaszewiczach czeka na finał transakcjiBialczanka w piątej sztafecie EuropyPanele na dachach będą obowiązkowe. Sprawdź, od kiedy