W piątek rano st. sierż. Patrycja Ziejewska, jadąc do służby, zauważyła dwoje małych dzieci samotnie idących chodnikiem. Dzielnicowa natychmiast zatrzymała samochód i podeszła do maluchów. Nie było z nimi żadnego dorosłego.
Chłopiec miał zaledwie 3 lata, a jego siostra 2 lata. Podczas rozmowy chłopiec podał swoje nazwisko, ale dzieci nie znały adresu. Policjantka sprawdziła okoliczne posesje, ale nikt nie rozpoznał rodzeństwa.
Na miejsce przyjechali także dzielnicowi pełniący służbę. Dzięki współpracy udało się ustalić adres dzieci. Zanim jednak policjanci odwiedzili ich dom, do radiowozu podszedł zaniepokojony ojciec. Szukał swoich dzieci, które niepostrzeżenie wyszły z posesji. Tłumaczył, iż przygotowywał się do spaceru, a dzieci wyszły same. Poszukiwania rozpoczął od innej strony domu, dlatego ich nie zauważył.
Policjanci pouczyli ojca o konieczności lepszej kontroli nad małymi dziećmi, a spotkanie zakończyło się szczęśliwie. Rodzina wróciła do domu cała i zdrowa.
To przypomnienie dla wszystkich dorosłych – widząc małe dziecko samo na ulicy, zareagujmy. Pomoc może zapobiec tragedii.