Zbrodnia: Do zdarzenia doszło 3 grudnia ubiegłego roku na Manhattanie. Krótko przed godziną 7:00 prezes UnitedHealthcare Brian Thompson szedł na spotkanie z inwestorami. W pewnym momencie padły strzały. Obława na napastnika trwała pięć dni. W tym czasie służby opublikowały nagranie z monitoringu, na którym widać zamaskowanego mężczyznę strzelającego w plecy 50-latka. W końcu w sprawie zatrzymano Luigiego Mangione.
REKLAMA
Zarzuty i kara śmierci: W czwartek (17 kwietnia) mężczyzna został formalnie oskarżony o morderstwo, a także o stalking i posiadanie broni palnej. Prokuratorka generalna Stanów Zjednoczonych Pam Bondi ogłosiła, iż zażądała od prokuratorów federalnych, aby ci domagali się kary śmierci dla 26-latka. W ten sposób realizuje ona obietnicę Donalda Trumpa z kampanii wyborczej o przywróceniu kary śmierci. "Gdy tylko zostanę zaprzysiężony, polecę Departamentowi Sprawiedliwości, aby sprawnie egzekwował karę śmierci w celu ochrony amerykańskich rodzin i dzieci przed brutalnymi gwałcicielami, mordercami i potworami. Znów będziemy narodem prawa i porządku" - zapowiadał w grudniu prezydent. Sprawa Luigiego Mangione jest pierwszą dotycząca kary śmierci od czasu powrotu na urząd Donalda Trumpa.
Zobacz wideo Zostali złapani po 24 latach. Odpowiedzą za zabójstwo dwóch kobiet
Morderstwo z frustracji? Zabójstwo Briana Thompsona wstrząsnęło społecznością biznesową, a niektóre firmy ubezpieczeniowe przeszły na pracę zdalną. Zmobilizowało również krytyków ubezpieczeń zdrowotnych. Część z nich zaczęła postrzegać Luigiego Mangione jako symbol frustracji związanej z odmowami pokrycia kosztów leczenia i wysokimi rachunkami za usługi medyczne. Na łuskach nabojów zabójca napisał bowiem "deny", "defend" i "depose" ("zaprzeczać", "bronić się", "likwidować"), czyli parafrazę hasła "delay, deny, defend" ("opóźniać, odmawiać, bronić się"). Jest to nieoficjalne credo gigantów ubezpieczeniowych, którym mają się kierować, kiedy przychodzi do płacenia ze leczenie klientów. Zwolennicy 26-latka zorganizowali choćby zbiórkę pieniędzy na obronę mężczyzny.
Kim jest? Luigi Mangione pochodzi z zamożnej rodziny. Rodzice wysłali go do prywatnej szkoły, a studia skończył na elitarnej uczelni - Uniwersytecie Pensylwanii. W 2022 roku uległ wypadkowi podczas lekcji surfingu, który miał znacznie pogłębić schorzenie kręgosłupa, na które cierpiał od dziecka - kręgozmyk. W związku z problemami zdrowotnymi przeszedł operację. Później, na kilka miesięcy przed morderstwem Briana Thompsona, 26-latek znikł. Odnalazł się dopiero jako podejrzany w sprawie zabójstwa. Więcej na ten temat przeczytasz w tekście pt. "Co się stało z Luigim Mangione? najważniejsze mogły być operacja kręgozmyku i mgła mózgowa".
Źródło: The Guardian