Akt oskarżenia, który trafił do Sądu Okręgowego w Zamościu, jest wynikiem śledztwa prowadzonego przez Komendę Powiatową Policji w Krasnymstawie pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Zamościu. W wyniku działań krasnostawskich policjantów ustalono członków zorganizowanej grupy przestępczej, której celem było popełnianie przestępstw wyłudzeń tzw. metodą „na policjanta”.„Zdarzeniem, które procesowo zainicjowało przedmiotowe postępowanie, było przestępstwo popełnione na szkodę mieszkanki powiatu krasnostawskiego. Następnie do przedmiotowego postępowania dołączono materiały dotyczące dwóch innych zdarzeń popełnionych w województwach podlaskim i kujawsko-pomorskim na szkodę trojga pokrzywdzonych, co do których zachodziła łączność podmiotowo-przedmiotowa z niniejszym postępowaniem” – czytamy w komunikacie zamojskiej prokuratury.We wszystkich przypadkach sprawcy posługiwali się tą samą metodą działania – podawali się za funkcjonariuszy policji oraz przekazywali nieprawdziwe informacje dotyczące zagrożenia pieniędzy zgromadzonych na kontach bankowych osób, do których dzwonili, czym doprowadzili pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.– Dokonywanie przelewów na wskazane przez sprawców rachunki miało rzekomo stanowić formę zabezpieczenia środków finansowych przed ich utratą w wyniku działania grupy przestępczej, co, jak ustalono, było elementem stosowanej przez sprawców metody oszustwa, polegającej na wykorzystaniu socjotechniki oraz podszywaniu się pod funkcjonariuszy służb mundurowych – informuje Rafał Kawalec, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.Jednocześnie sprawcy kategorycznie zakazali informowania kogokolwiek o prowadzonych działaniach, powołując się na ich tajny charakter. Pokrzywdzeni wykonali polecenia sprawców, dokonując przelewów na łączną kwotę prawie 200 tys. zł.Śledczy dowiedli, iż istniał wyraźny podział ról pomiędzy poszczególnymi członkami zorganizowanej grupy. Jedni odpowiadali za kontaktowanie się z ofiarami oszustwa, inni zakładali rachunki bankowe i wypłacali środki.Przesłuchani w charakterze podejrzanych Radosław S., Łukasz J., Artur M., Piotr K. i Damian D. przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli wyjaśnienia, w których opisali swój udział w procederze. W toku śledztwa stosowano wobec nich środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania. Wszystkim grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.