Interwencja dotyczyła agresywnego mężczyzny. Podczas akcji, w niejasnych jeszcze okolicznościach, doszło do użycia broni służbowej. Niestety, jedna z kul trafiła policjanta biorącego udział w interwencji. Jak poinformowała Komenda Stołeczna Policji, mimo natychmiastowej reakcji ratowników medycznych i walki lekarzy o życie funkcjonariusza, nie udało się go uratować.
– Z ogromnym bólem i smutkiem przekazujemy informację o tragedii, do której doszło podczas dzisiejszej interwencji – napisano w oficjalnym komunikacie policji.
Na temat sprawy wypowiedział się premier Donald Tusk - Nie jestem sędzią, nie ja wydam wyrok, ale tak po ludzku wam powiem, iż za śmierć policjanta odpowiada nie jego interweniujący kolega, tylko bandzior z maczetą - napisał premier.
Tak o sprawie informuje sama Policja: