

Miszutis uściślił w rozmowie z agencją BNS, iż problem dotyczy tzw. migracji wtórnej i podkreślił, iż „migranci zatrzymani przez Polaków nielegalnie przekroczyli granicę białorusko-łotewską, a nie białorusko-litewską”.
Rzecznik poinformował, iż w tym roku zatrzymano już ponad 300 takich osób, większość – na Litwie. Dodał również, iż liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy na Łotwie jest znacznie większa niż na Litwie. – Migranci widzą, gdzie łatwiej jest przekroczyć granicę i tam idą – zauważył Miszutis.
Reakcja na zapowiedź premiera Tuska
Premier Donald Tusk poinformował podczas poniedziałkowej konferencji prasowej — odnosząc się do sytuacji na granicy z Niemcami — iż strona polska powiadomiła stronę niemiecką o możliwości przywrócenia kontroli. — jeżeli będą pojawiały się przypadki, które z naszego punktu widzenia są wątpliwe, będziemy musieli przywrócić kontrole na granicy polsko-niemieckiej — oznajmił Tusk. Jak dodał, „to samo dotyczy ewentualnego wznowienia kontroli na granicy polsko-litewskiej”.
— Zainwestowaliśmy bardzo dużo wysiłku, pieniędzy, a także, niestety, trochę potu i krwi, aby granica wschodnia z Białorusią była szczelna — podkreślił Tusk. Zapowiedział, że „zostaną podjęte kroki, aby z kierunku litewskiego do Polski nie przybywały osoby, które nielegalnie przekraczają granicę”.
W tym roku na Litwę nie wpuszczono łącznie 890 nielegalnych imigrantów. W ubiegłym roku odnotowano 1002 próby nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Litwą. Od 2021 r., czyli od początku kryzysu migracyjnego na granicy Białorusi z UE, litewscy pogranicznicy zapobiegli łącznie 23,8 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy.