Trzysta lat temu, 27 lipca, w Londynie opublikowano ostatni z Listów Katona. Miał on numer 138 i był jednym z niewielu z tego zbioru, której współautorami byli John Trenchard i Thomas Gordon.
Ci, którzy nie znają tych nazwisk, powinni przejść do artykułu (thenewamerican.com), który napisałem na temat ich nieocenionego wkładu w powstanie Stanów Zjednoczonych. Na potrzeby tego artykułu przytoczę tutaj fragment oryginału, aby dać skondensowaną próbkę pełnego artykułu:
Podpisani pseudonimem “Katon” (na cześć rzymskiego bohatera, orędownika wolności i republikańskiej cnoty, Katona Młodszego), Trenchard i Gordon napisali około 144 takich listów, obejmujących tematy od tyranii, przez niebezpieczeństwa związane z bankiem centralnym i zagrożenie dla wolności stwarzane przez partie polityczne, po wolność prasy i wolność słowa a także wiele innych zagadnień.
Stanowią one klasykę republikańskiej filozofii politycznej. Listy Katona były tak popularne wśród Pokolenia Założycieli, iż “cytowano je w każdej kolonialnej gazecie od Bostonu po Savannah”, jak informuje znana historyk Elizabeth Cook. W swojej książce “Seedtime of the Republic”, Clinton Rossiter, ekspert historii Ery Ojców Założycieli i płodny autor książek i artykułów na temat Konstytucji i tworzenia amerykańskiej unii, zawarł gromką pochwałę Listów Katona:
“Nikt nie może poświęcać czasu w wertowanie gazet, inwentarzy bibliotecznych i pamfletów kolonialnej Ameryki, nie zdając sobie jednocześnie sprawy, iż to Listy Katona a nie Rząd cywilny Locke’a były najbardziej popularnym, cytowanym i cenionym źródłem idei politycznych w okresie kolonialnym”.
Koniec współpracy w ramach projektu “Katon” został przyspieszony przez chorobę Johna Trencharda i jego późniejszą śmierć z powodu tego, co w tamtym czasie opisywano jako “wrzód nerek”. Gordon, młodszy od Trencharda o ponad 30 lat, kontynuował dzieło jako autor kilku dodatkowych listów, ale nie były one powszechnie czytane.
Dosłownie niemożliwe jest przecenienie wpływu Listów Katona na amerykańskich kolonistów w okresie poprzedzającym wojnę o niepodległość. Już w 1721 roku – zaledwie kilka miesięcy po ich pierwotnej publikacji w The London Journal – kilka listów zostało opublikowanych w New-England Courant. Później, gdy redaktor tej gazety został uwięziony za krytykę brytyjskiej polityki i lokalnych przywódców, którzy ją egzekwowali, jego młodszy brat, Benjamin Franklin, wydrukował część Listów Katona napisanych w obronie wolności prasy.
Kolonialna gazeta The Massachusetts Spy donosiła, iż “pracowicie analizuje prawie każdy esej … a Katon, zapewniam cię mój panie, daje nam szokujący obraz despotyzmu”.
W końcu taki był cel. Trenchard i Gordon zamierzali ujawnić narzędzia używane przez tyranów do zniewolenia ludzi przy użyciu przemocy i oszustwa. Jak wyjaśnili w swoim ostatnim liście:
Sądzę, iż bezdyskusyjnie wykazałem, iż rządy cywilne zostały ustanowione przez ludzi i dla dobra ludzi, a nie dla pychy i żądzy władzy gubernatorów; a co za tym idzie, iż ludzie mają prawo oczekiwać od nich ochrony i wolności oraz sprzeciwiać się grabieży i tyranii, gdziekolwiek są one uskuteczniane.
Szybki rzut oka na spis treści zebranych tomów ujawnia, iż ta para autorów – czasami nazywana “libertariańskimi lojalistami” – nigdy nie przegapiła okazji, by szczerze i zaciekle zaatakować tyranów i ich równie winnych dworzan: “Mogę mieć uzasadnioną nadzieję, iż usunąłem wiele uprzedzeń wyrosłych z edukacji i zwyczajów, oraz uwolniłem wielu moich rodaków od dzikich, niegodziwych i służalczych poglądów, silnie zaszczepionych i zasianych w ich umysłach przez spryt i złudzenia”.
Ostatecznie celem tych odważnych ludzi było położenie kresu “wąskim pojęciom bigotów, którzy wyrzekną się każdej opinii, gdy tylko okaże się ona racjonalna, i raczej zrobią z niej nonsens”. Misja ta z pewnością została wypełniona, przynajmniej jeżeli chodzi o naszych przodków. Listy te bezpiecznie zakotwiczyły ich przywiązanie do wolności w angielskiej konstytucji i zasadach, na których została ona oparta. Dowcip i mądrość zawarte w każdym liście podpisanym “Katon” przypominały ich czytelnikom – w tym naszym Ojcom Założycielom – iż nie ma wolności bez cnoty i nie ma cnoty bez wolności.
Potępianie patologii frakcji politycznych było głównym celem Listów Katona. Kilka z cotygodniowych artykułów “Cato” ostrzegało czytelników przed zagrożeniem dla wolności ze strony partii politycznych i tych, którzy je wspierają. W ostatnim liście napisali:
Wiele szkód, które przywódcy i zwodziciele partii i frakcji wyrządzili światu, rzucając na siebie nawzajem sądy Boże i bezczelnie ograniczając Jego opatrzność i miłosierdzie dla nas; oraz stosując powszechne zjawiska naturalne i zwyczajne wydarzenia dla własnej korzyści i interpretując je jako doniesienia o Jego gniewie przeciwko ich wrogom.Tematy poruszane w Listach Katona pasują idealnie do naszych czasów. Brzmią one tak zostały napisane wczoraj, a nie 300 lat temu. Rozważmy ich opinię na temat opłakanego stanu edukacji w Anglii, gdzie zamiast uszlachetniać człowieka i rozszerzać granice jego umysłu, odbywało się:
kurczenie i zgorzknienie umysłu, tłumienie i uciskanie ludzkich zdolności, a także czynienie ludzi narzędziami i maszynami do realizacji ambicji, pychy i chciwości samolubnych i wyniosłych duchownych lub skorumpowanych mężów stanu.Nie widzę też sposobu w jaki to wielkie zło można by kiedykolwiek wyleczyć, dopóki nie zmienimy edukacji naszej młodzieży; i niech dżentelmeni będą wychowywani przez dżentelmenów, a nie przez księży i maniaków; którym jednak pozwoliłbym śnić dalej z brzuchami pełnymi edukacyjnego piwska i głowami pełnymi edukacyjnej wytworności; ale myślę, iż nie należy im ufać w kwestii edukacji naszej młodzieży, dopóki sami nie dorobią się dzieci.
Który współczesny obserwator amerykańskiego systemu edukacji nie zgodziłby się z tą 300-letnią oceną?
Wspominając “potężne stowarzyszenia i partie” które zostały sprowokowane ich listami i “gniazda szerszeni” które zostały potrząśnięte, Trenchard i Gordon wyrażali zadowolenie ze swojej “determinacji, by stawić czoła niebezpieczeństwu”.
“Katon” napisał w swoim pożegnalnym liście, iż jednym z jego najważniejszych celów była odważna deklaracja:
że ci, którzy będąc u władzy wszczynali rebelie i żerowali na nieszczęściu publicznym, bardzo niechętnie przyjmowali do wiadomości, iż powierzono im tę władzę dla publicznej korzyści, a nie dla korzyści ich samych; i iż byli zobowiązani wszystkimi motywami honoru, cnoty i religii, aby służyć i chronić ludzi, z których pracy i bogactwa byli tak hojnie wynagradzani; i iż zasłużyli na najsurowszą karę gdyby zdecydowali się postąpić inaczej.Wypełniwszy swoją misję, John Trenchard i Thomas Gordon pokornie, ale uczciwie pożegnali się ze swoimi czytelnikami, podsumowując: “Dlatego niniejszym składam ten dokument, a wraz z nim najbardziej cnotliwy i szlachetny temat w jaki może zaangażować się dusza ludzka; temat wiary i rządu”.
Joe Wolverton, II, J.D. (thenewamerican.com)
tłumaczył MR