Coraz więcej Polaków znajduje w skrzynkach koperty z logo Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu. Wielu reaguje tak samo: zaskoczenie, nieufność, a potem… śmietnik. W końcu „co ma Opole do mojego mandatu z Warszawy?”. Niestety, taki błąd może słono kosztować. Ignorowanie tych listów często kończy się egzekucją komorniczą, zajęciem konta i dodatkowymi kosztami.

Fot. Warszawa w Pigułce
Dlaczego pismo z Opola to nie żart
Od 2016 roku to właśnie Pierwszy Urząd Skarbowy w Opolu został wyznaczony do poboru wszystkich mandatów w Polsce. Oznacza to, iż niezależnie od tego, gdzie dostałeś mandat – w Krakowie, Gdańsku, Wrocławiu czy Zakopanem – sprawa i tak trafia do Opola.
Centrum mandatowe działa w Nysie przy ulicy Moniuszki 9–10 i obsługuje ponad 38 milionów obywateli. Nic dziwnego, iż telefony są ciągle zajęte, a tysiące listów wysyłane każdego dnia budzą nieufność u adresatów.
Najczęstszy powód pisma – pomyłka w przelewie
Większość wezwań dotyczy drobnych błędów w płatnościach. System automatyczny nie rozpoznaje przelewów, gdy:
-
nie wpisano numeru mandatu,
-
w tytule pojawiła się literówka,
-
przelew wykonano z konta innej osoby (np. współmałżonka),
-
użyto nieprawidłowego numeru rachunku.
W takiej sytuacji system traktuje należność jako nieuregulowaną i rozpoczyna procedurę egzekucyjną. Zdarza się więc, iż ktoś zapłacił mandat w terminie, ale przez brak numeru lub błędny tytuł – urzędowe algorytmy uznają, iż dług wciąż istnieje.
Jak rozpoznać prawdziwe pismo z urzędu
Oryginalna korespondencja z Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu:
-
zawiera imię i nazwisko urzędnika prowadzącego sprawę,
-
posiada numer sprawy lub kod kreskowy,
-
ma numer rachunku NBP O/O Bydgoszcz 47 1010 0055 0201 6090 0999 0000,
-
zawsze przychodzi listem poleconym lub przez ePUAP.
Urzędnicy nigdy nie wysyłają SMS-ów ani wiadomości e-mail z linkami do płatności. jeżeli dostałeś taki komunikat – to próba oszustwa. W razie wątpliwości można zadzwonić pod numer 77 549 20 00, przygotowując numer mandatu, PESEL i potwierdzenie przelewu.
Co się dzieje, gdy zignorujesz pismo
Procedura działa automatycznie. jeżeli urząd nie otrzyma płatności w systemie, najpierw wysyła wezwanie, a następnie – tytuł wykonawczy do egzekucji komorniczej.
Komornik może:
-
zająć konto bankowe,
-
potrącić część pensji,
-
zająć majątek ruchomy lub nieruchomość.
Mandat na 100 zł może w kilka miesięcy urosnąć do kilkuset złotych z odsetkami i kosztami egzekucyjnymi. Urząd nie analizuje manualnie każdego przypadku – wszystko robi automat, który nie ma empatii ani cierpliwości.
Jak uniknąć problemów
Aby nie trafić na listę dłużników:
-
Zawsze wpisuj numer mandatu, imię, nazwisko i PESEL w tytule przelewu.
-
Dokonuj płatności z własnego konta.
-
Zachowaj potwierdzenie wpłaty przez co najmniej 12 miesięcy.
-
Odpowiadaj na każdy list z urzędu – choćby jeżeli uważasz, iż to pomyłka.
-
Jeśli zapłaciłeś, a mimo to otrzymałeś wezwanie – wyślij potwierdzenie na adres: [email protected]
Uwaga na fałszywe wezwania
Popularność listów z Opola wykorzystują cyberoszuści. Wysyłają wiadomości SMS lub e-maile z linkami do „natychmiastowej płatności mandatu”. To oszustwo phishingowe – kliknięcie w link może skutkować utratą pieniędzy z konta.
Nie wyrzucaj listu z Opola – sprawdź go dwa razy
List z Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu może wydawać się podejrzany, ale to prawdziwy urząd odpowiedzialny za ściąganie mandatów z całego kraju.
Zanim uznasz pismo za pomyłkę, sprawdź, czy nie masz zaległości lub błędu w przelewie. Czasem wystarczy jedno niedopatrzenie, by trafić na listę dłużników i doświadczyć nieprzyjemnej wizyty komornika.
Wniosek jest prosty:
Nie lekceważ urzędowych listów, choćby jeżeli pochodzą z miasta, w którym nigdy nie byłeś. Brak reakcji może kosztować znacznie więcej niż sam mandat.

2 godzin temu













English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·