Łapówka za „Va Banque”
Artykuł opublikowany „Newsweeku” na początku marca tego roku zawierał zeznania producenta telewizyjnego Ryszarda Krajewskiego, który przyznawał się do przekazania pieniędzy pracownikom TVP za poprzednich rządów. Opiewały one na kwotę pół miliona złotych. Mimo braku całkowitej pewności, do kogo wspomniane pieniądze rzekomo trafiły, Krajewski nie wahał się wymieniać nazwisk, w tym także Joanny Kurskiej. Teraz żona Jacka Kurskiego zdecydowała się złożyć pozew w warszawskim Sądzie Okręgowym.
Jak możemy przeczytać na stronie „Newsweeka”:
Edyta Podleś przyszła do mojego mieszkania, które mieściło się nad oddziałem mojego banku. Chwilę wcześniej wypłaciłem pół miliona złotych. Nie było tego dużo – 10 plików po 100 banknotów pięćsetzłotowych. Dałem jej, mówiąc tylko, by nikomu nie przekazywała pieniędzy, dopóki nie podpiszę umowy z TVP na „Va banque”.
Krajewski powiedział, iż Tomasz Klimek z pewnością otrzymał od niego pieniądze. Wspomniał on też o tym, iż podejrzewa, iż drugą osobą była Joanna Klimek (obecnie Kurska). Krajewski dodał także, iż zgłosił sprawę do prokuratury, co także stanowi według Joanny Kurskiej element sporny.
Kurska pozywa za artykuł "Newsweeka". "Naruszenie czci i godności" ⬇️⬇️⬇️https://t.co/CoFBa3EKe4
— Rozrywka Do Rzeczy (@Rozrywka_DRz) March 29, 2024
Kurska dementuje
Joanna Kurska natychmiast zareagowała na publikację artykułu w „Newsweeku”. W swoich mediach społecznościowych opublikowała oświadczenie. Zapowiedziała w nim podjęcie odpowiednich kroków prawnych w tej sprawie.
Jak zaznaczyła Kurska, Krajewski sugeruje w publikacji, iż część wymienionej kwoty mogła trafić do niej. Dziennikarka stanowczo oświadcza, iż nigdy nie przyjęła od nikogo żadnej łapówki. Nie zna Krajewskiego osobiście i nie choćby ma pojęcia, jak on wygląda Dodaje, iż to nie Krajewski, tylko jej mąż zawiadomił prokuraturę w tej sprawie już trzy lata temu.
Kurska podkreśla, iż Krajewski szantażował jednego z dyrektorów TVP, grożąc ujawnieniem rzekomej łapówki mającej dotyczyć prezesury TVP i szefa Biura Spraw Korporacyjnych, jeżeli nie otrzyma lepszych warunków produkcji teleturnieju „Va Banque”. Z tego powodu został potraktowany jako szantażysta, a sprawa została zamknięta po tym, jak Krajewski zaprzeczył przed prokuraturą.
Kurska cytuje też wypowiedź Edyty Podleś, współpracowniczki Krajewskiego, która opisuje go jako osobę gotową zrobić wszystko dla pieniędzy, aby mieć program w TVP.
Joanna Kurska pozwała Sekielskiego i Krysiaka za tekst w „Newsweeku”. Dziennikarka domaga się przeprosin i 50 tys. złotych
https://t.co/wa97wLGgBs
— Andrzej Holinka 🇵🇱 ✌️ (@HolinkaPis) March 28, 2024
Kroki prawne przeciwko „Newsweekowi”
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami małżonka Jacka Kurskiego złożyła pozew w warszawskim Sądzie Okręgowym przeciwko redaktorowi naczelnemu „Newsweeka” Tomaszowi Sekielskiemu oraz dziennikarzowi Piotrowi Krysiakowi.
W swoim pozwie żąda, aby tygodnik „Newsweek Polska” opublikował przeprosiny za „naruszenie jej dóbr osobistych, zwłaszcza dobrego imienia, czci i godności w artykule pt. Vabank za pół miliona łapówki„.
Jak dodaje dziennikarka:
Nie jest tajemnicą, iż teraz za oczernianie mnie lub mojego męża można otrzymać lukratywne propozycje. Złodziej krzyczy „łapaj złodzieja”. Nie ma na to naszej zgody. Nie wolno dać się zastraszyć.