Ksiądz umówił się ze mną na chemseks. Nie wiedział, iż to prowokacja
Zdjęcie: Dziennikarka Newsweeka otrzymała wiadomość od informatora, że ks. Krystian K. mieszka na plebanii i ma kilka profili na aplikacji randkowej.
Rodzice Adama wciąż są w żałobie. Tymczasem ksiądz oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci ich syna żyje, jakby nic się nie stało. Udowodniła to nasza dziennikarska prowokacja, zakończona nieoczekiwanym zwrotem akcji. Ksiądz Krystian K. został po nim znowu zatrzymany z narkotykami.