Płk Rafał Syrysko, szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, odniósł się w piątek (12 lipca) do doniesień o rzekomym złym traktowaniu księdza Michała Olszewskiego. Duchowny i prezes kościelnej fundacji Profeto został zatrzymany w marcu tego roku w związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w rozporządzaniu środkami z Funduszu Sprawiedliwości.
REKLAMA
"W związku z licznymi publikacjami prasowymi i wypowiedziami osób publicznych, w tym polityków, zarzucającymi funkcjonariuszom ABW stosowanie wobec zatrzymanego księdza Michała O. tortur poprzez odmówienie dostępu do jedzenia i picia, możliwości skorzystania z toalety, a także wystawienie na widok publiczny w celu poniżenia oświadczam, iż są one nieprawdziwe i narażają dobre imię funkcjonariuszy realizujących czynności zatrzymania" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
Zobacz wideo Błaszczak: Powołaliśmy zespół STOP PATOWŁADZY, zbieramy sprawy, rozliczymy was!
Sprawa ks. Michała Olszewskiego. ABW dementuje doniesienia o torturach
Jak informowaliśmy na Gazeta.pl, ABW i warszawska policja prowadzą analizę działań podjętych w związku z zatrzymaniem ks. Olszewskiego. O przeprowadzenie kontroli wnioskował Rzecznik Praw Obywatelskich. W ostatnim oświadczeniu płk Syrysko podkreślił, iż zgodnie z dotychczasowymi ustaleniami czynności funkcjonariuszy ABW "były realizowane w oparciu o obowiązujące przepisy, z poszanowaniem godności zatrzymanego oraz praw człowieka".
W dalszej części oświadczenia podpisanego przez szefa ABW znajdujemy szczegółowy opis czynności podjętych przez funkcjonariuszy w dniach 26-28 marca. Wynika z nich, iż ks. Olszewski został zatrzymany około godziny 6.05, a następnie poinformowany o przyczynach zatrzymania i pouczony o przysługujących mu prawach. Na jego prośbę o zatrzymaniu poinformowany został pełnomocnik oraz członek rodziny. "Zatrzymany nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń, co do sposobu i formy przeprowadzenia czynności, co zostało odnotowane w protokołach z czynności" - czytamy.
Po zatrzymaniu ksiądz Olszewski "pił kawę oraz spożywał przekąski"
Ks. Olszewski został następnie przeszukany i przetransportowany do siedziby ABW w Warszawie. W trakcie konwojowania miał na sobie kajdanki. "Innych środków przymusu bezpośredniego nie stosowano" - zaznaczył w komunikacie płk Syrysko. Ksiądz zabrał ze sobą ubrania oraz jedzenie, w tym między innymi butelka z wodą mineralną, suszone banany oraz kanapki. W trakcie konwoju pozwolono mu również na założenie czapki z daszkiem i komina zasłaniającego dolną część twarzy, aby uniknąć rozpoznania. Podkreślono, iż ksiądz miał możliwość załatwienia potrzeb fizjologicznych oraz skorzystał z toalety podczas postoju na stacji paliw.
Konwój przybył do Warszawy około godziny 13. Po dotarciu na miejsce ks. Olszewski brał udział w przeszukaniach adresów powiązanych z nim oraz fundacją Profeto. Około godziny 17 został przebadany przez lekarza, a następnie, w związku z brakiem przeciwwskazań, brał udział w dalszych przeszukaniach. Z komunikatu ABW dowiadujemy się, iż ksiądz w miejscu przeszukań "pił kawę oraz spożywał przekąski". Około godziny 21 został osadzony w izbie zatrzymań w Warszawie. 27 marca działania ABW ograniczyły się do konwojowania księdza z policyjnej izby zatrzymań do siedziby prokuratury krajowej w Warszawie i z powrotem.
"W dniu 28.03.2024 r. zaplanowano posiedzenie w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa w związku z zastosowaniem wobec księdza Michała O. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Czynności prowadzone przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z udziałem zatrzymanego miały miejsce w godzinach 8.10-16.40. Po ich zakończeniu nastąpiło przekazanie księdza Michała O. pod nadzór Służby Więziennej" - dowiadujemy się na temat ostatniego opisanego dnia.
Szef ABW odniósł się do informacji o złym traktowaniu księdza. "Rozważam podjęcie stosownych kroków prawnych"
"Biorąc pod uwagę opisany wyżej przebieg czynności realizowanych wobec księdza Michała O., wobec pojawiających się w przestrzeni publicznej nieprawdziwych informacji, sugerujących niezgodne z prawem działania funkcjonariuszy w trakcie realizacji czynności procesowych, mogących narazić ABW na utratę zaufania społecznego niezbędnego dla realizacji ustawowych zadań, rozważam podjęcie stosownych kroków prawnych wobec osób je rozpowszechniających" - poinformował w ostatniej części oświadczenia płk Syrysko.
Na początku lipca tygodnik "Sieci" opublikował list, w którym ks. Michał Olszewski miał opisywać, w jaki sposób miał być traktowany przez funkcjonariuszy ABW. "Zawieziono mnie na 'dołek'. Od 6 rano, przez cały dzień (nawet przy czynnościach fizjologicznych) byłem skuty. Ani na chwilę nie zdjęto mi kajdanek. Usłyszałem, iż o tej porze nie ma ani kolacji, ani wody. Ubłagałem pół butelki wody z kranu, przyniesionej w butelce, która stała w celi. Rano, kiedy prosiłem, by zaprowadzono mnie do WC, usłyszałem: 'Lej do niej'" - można było przeczytać. Treść listu spotkała się z oburzeniem środowiska politycznego Prawa i Sprawiedliwości, które w odpowiedzi zorganizowało we wtorek (9 lipca) demonstrację przed Sejmem. Więcej na ten temat w artykule: "Jarosław Kaczyński na proteście ws. ks Olszewskiego grzmiał o 'kartelu III RP'".