Koszalin: Zniknął sprzęt ratujący życie. To kolejny taki przypadek

1 tydzień temu

W Koszalinie skradziono defibrylator, który został zamontowany na ścianie domu studenckiego w ramach inicjatywy obywatelskiej. To już kolejny taki przypadek. Policja apeluje o pomoc w ujęciu sprawcy.

W niedzielę w Koszalinie skradziono kolejny defibrylator. Sprzęt medyczny był umieszczony na ścianie Domu Studenckiego nr 1 przy ulicy Tadeusza Rejtana 15.

Skradziono kolejny defibrylator

O sprawie poinformował m.in. Robert Grabowski, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Koszalinie

"To już kolejna kradzież defibrylatora, urządzenia ratującego życie - jednego z wielu, jakie pojawiły się w ramach Koszalińskiego Budżetu Obywatelskiego w Koszalinie. To żenujące, iż projekt, który służy ratowaniu życia jest krok po kroku niszczony przez wandali. Albo bardziej dosadnie: przez złodziei. Brak słów" - napisał w mediach społecznościowych.

ZOBACZ: Łotwa. Samolot między autami. Awaryjne lądowanie na autostradzie

Chodzi o defibrylator Philips FRx w czerwonym etui. Policja z Koszalina poszukuje sprawców i apeluje do osób, które mają jakiekolwiek informacje o zdarzeniu.

Nie jest to pierwsza taka kradzież w Koszalinie. 14 stycznia tego roku zniknęło urządzenie zamontowane na ścianie budynku Szkoły Podstawowej nr 5 im. Unicef przy ulicy Franciszkańskiej.

ZOBACZ: Ktoś wziął je za kocięta. Do schroniska trafiły młode lisy


Kapsuły AED zostały zamontowane w 2023 roku w ramach projektu wybranego przez mieszkańców miasta w Koszalińskim Budżecie Obywatelskim. Urządzenia są podłączone do sieci i korzystanie z ich jest odnotowywane.

Koszt jednego urządzenia to około 8 tys. złotych.

Inicjatorzy akcji - "Budka Życia" przypominają, iż za takie przestępstwo może grozić kara więzienia choćby do 5 lat.

WIDEO: Polityk Lewicy zaatakował kolegę z ugrupowania na antenie. "Żenujące obelgi"
Idź do oryginalnego materiału