Kontrowersyjny wyrok. Boisko w Poznaniu ma zostać zlikwidowane

1 dzień temu

W Poznaniu rozgorzała debata wokół decyzji o rozbiórce boiska do koszykówki przy ul. Jacka Kaczmarskiego na osiedlu Strzeszyn. Boisko, które powstało kilka lat temu dzięki budżetowi obywatelskiemu, ma zostać zlikwidowane z powodu skargi czterech mieszkańców, którzy twierdzą, iż hałas z boiska zakłóca ich codzienne życie. Decyzja sądu spotkała się z szerokim niezrozumieniem i krytyką zarówno wśród mieszkańców, jak i lokalnych działaczy.

“Decyzja jest dla mnie totalnie niezrozumiała. Nie mówimy o boisku, które jest ulokowane między blokami, czy boisku, które wzięło się znikąd. To jest teren, dla którego plan zagospodarowania przestrzennego był uchwalony w 2011 roku i od samego początku tam miały być boiska sportowe,” wyjaśniał w mediach społecznościowych Przemysław Plewiński, radny i były kandydat na prezydenta Poznania. “Samo boisko zostało wybrane jako projekt z budżetu obywatelskiego 2016, na który głosowało prawie 3 tysiące osób,” dodał.

Wyrok w pierwszej instancji zapadł 1 sierpnia ubiegłego roku. Sąd Rejonowy Poznań-Grunwald i Jeżyce nakazał rozebranie całej infrastruktury boiska oraz umieszczenie informacji o zakazie gry w piłkę. Apelacja została złożona, jednak sąd okręgowy podtrzymał orzeczenie pierwszej instancji, co ostatecznie prowadzi do demontażu boiska.

Radny Plewiński podkreśla, iż zamiast likwidować boisko, sąd mógł rozważyć alternatywne rozwiązania, takie jak zmiana godzin funkcjonowania obiektu. “Tak dzieje się w innych miastach… Mam nadzieję, iż miasto będzie jeszcze działać w tym kierunku, by próbować się porozumieć,” mówi Plewiński, wyrażając swoje rozczarowanie decyzją sądową.

Zarząd osiedla Strzeszyn, w odpowiedzi na decyzję sądu, już rozpoczął starania o budowę nowego boiska w innym miejscu tej samej działki, być może nieco dalej od domów, jak informuje reporter TVN24 Łukasz Wójcik.

Małgorzata Bogusławska, przewodnicząca rady osiedla Strzeszyn, w rozmowie z TVN24 podkreśla, iż decyzja sądu może stworzyć niebezpieczny precedens. “Tego się właśnie obawiamy, iż jedno skutecznie rozebrane boisko w przestrzeni publicznej może okazać się powodem do tego, iż mieszkańcy w innych częściach miast też zaczną takie procesy wytaczać i zniknie nam nie tylko to jedno boisko, ale szereg boisk, terenów sportowo-rekreacyjnych i placów zabaw,” mówi Bogusławska.

Decyzja ta rzuca cień na działania miasta w zakresie promowania aktywności fizycznej i integracji społecznej, zwłaszcza wśród młodzieży, która coraz więcej czasu spędza przed ekranami komputerów, zamiast na świeżym powietrzu. Ostateczne konsekwencje tej decyzji sądu odbiją się echem w całej społeczności, stawiając pod znakiem zapytania przyszłość publicznych przestrzeni rekreacyjnych w Poznaniu.

Idź do oryginalnego materiału