Kilkaset metrów od znanego w całej Polsce sanktuarium maryjnego w Gietrzwałdzie planowana jest budowa wielkiego centrum dystrybucyjnego sieci Lidl. Inwestycja budzi ogromne emocje i sprzeciw części mieszkańców oraz osób zaangażowanych w ochronę środowiska i dziedzictwa kulturowego tego miejsca.
Wyrok sądu kwestionuje procedury
Dziś (16.01) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie orzekł, iż Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO) popełniło błędy proceduralne w sprawie dotyczącej budowy centrum dystrybucyjnego. W związku z tym SKO będzie musiało ponownie rozpatrzyć sprawę. Wyrok ten został odebrany jako sukces przeciwników inwestycji, którzy od dawna podnosili zarzuty dotyczące nieprawidłowości w procesie decyzyjnym.
Brak oceny oddziaływania na środowisko
Kluczowym zarzutem wobec planowanej inwestycji było zaniechanie przez wójta Gietrzwałdu zobowiązania Lidla do sporządzenia szczegółowej dokumentacji dotyczącej oddziaływania budowy na środowisko. Zdaniem przeciwników centrum dystrybucyjne może wpłynąć negatywnie na okolicę, w tym na przyrodę oraz historyczno-religijny charakter Gietrzwałdu.
Protesty i obawy mieszkańców
Inwestycja budzi szeroki sprzeciw nie tylko lokalnej społeczności, ale także środowisk ekologicznych i osób związanych z sanktuarium. Przeciwnicy argumentują, iż budowa centrum dystrybucyjnego tak blisko miejsca kultu zaszkodzi jego unikalnej atmosferze oraz wartościom duchowym i kulturowym.
Co dalej z inwestycją?
Wyrok sądu oznacza, iż procedury administracyjne muszą zostać powtórzone, a decyzje podjęte wcześniej mogą zostać zmienione. Lidl będzie musiał uzyskać odpowiednie pozwolenia zgodnie z obowiązującymi przepisami, a Samorządowe Kolegium Odwoławcze ma obowiązek bardziej szczegółowo zbadać wszystkie aspekty związane z inwestycją.
Przyszłość projektu w Gietrzwałdzie pozostaje niepewna, a przeciwnicy inwestycji zyskali nową nadzieję na zablokowanie budowy.