Marszałek województwa świętokrzyskiego zawiadamia prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez radnego Gerarda Pedrycza z KO.
Sprawa dotyczy kontroli prowadzonej przez komisję rewizyjną sejmiku województwa w Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy.
– Nie mam sobie nic do zarzucenia – komentuje radny.
O zgłoszeniu sprawy do prokuratury podczas poniedziałkowej (24 marca) sesji sejmiku województwa poinformował Andrzej Bętkowski z PiS, przewodniczący sejmiku. Już podczas poprzedniej sesji radni z PiS zarzucali Gerardowi Pedryczowi z KO, który jest członkiem komisji rewizyjnej przekroczenie uprawnień. Ich zdaniem radny bez stosownego upoważnienia poprosił o akta osobowe konkretnego pracownika bez jakiejkolwiek podstawy i poza planowanym dniem kontroli.
– o ile kontrola obejmowała działalność statutową jednostki za lata 2016-2023 to w jakim celu radny poprosił o konkretne akta osobowe pracownika już tam niepracującego? – pytał na poprzedniej sesji wicemarszałek Grzegorz Socha z PiS.
Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach potwierdza, iż takie zawiadomienie wpłynęło do Prokuratury Rejonowej Kielce-Zachód.
– Zostało ono przydzielone prokuratorowi do jego referatu. Prokurator zlecił przeprowadzenie postępowania sprawdzającego. Będziemy uzupełniać dane zawarte w zawiadomieniu, po czym zostanie podjęta decyzja o dalszym biegu tego postepowania – mówi.
Gerard Pedrycz podkreśla, iż nie ma sobie nic do zarzucenia i jako radny ma prawo wnioskować o dokumenty, natomiast do jednostki kontrolowanej należy decyzja, które z nich udostępni, a których uzyskania odmówi.
– o ile udostępniono za dużo tych dokumentów, to jest to wewnętrzna sprawa jednostki kontrolowanej podlegającej urzędowi marszałkowskiemu. Uważam, iż to zupełnie bezzasadne, to próba szykany albo wywierania presji, aby ograniczyć moje kontrole jako radnego – komentuje.
Daniel Prokopowicz informuje, iż postępowanie sprawdzające powinno potrwać ok. miesiąca. Pozwoli ono zadecydować o wszczęciu bądź odmowie śledztwa.