Koniec z przeglądami samochodów "na lewo". Policja zatrzymała czterech diagnostów [ZDJĘCIA] [WIDEO]

3 dni temu
Zdjęcie: Działania policyjne | foto Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie


Kolejna afera korupcyjna na Podkarpaciu. Policjanci z rzeszowskiej komendy wojewódzkiej rozpracowują proceder przyjmowania łapówek przez diagnostów samochodowych. Ci, zamiast rzetelnie sprawdzać stan techniczny pojazdów, mieli za pieniądze wystawiać fałszywe wpisy w dowodach rejestracyjnych.

Policjanci przerwali przestępczy proceder zatrzymując do sprawy czterech podejrzanych. Po ogłoszeniu zarzutów wobec mężczyzn zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności

- informuje podkarpacja policja.

https://rzeszow24.info/wiadomosci/bohater-na-policji/DafEW3XJBEBTJ4imOxB8

Nielegalny proceder na stacjach kontroli pojazdów

Początek tej sprawy sięga 2023 roku. Od tego czasu policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie intensywnie pracowali nad zebraniem materiału dowodowego. Funkcjonariusze ustalili, iż na stacjach kontroli pojazdów w powiecie przemyskim prowadzony był nielegalny proceder, w ramach którego diagności wystawiali fałszywe dokumenty.

Intensywna praca operacyjna, dochodzeniowo-śledcza oraz szczegółowa analiza zebranych informacji pozwoliła na zatrzymanie w ubiegłym tygodniu czterech podejrzanych mężczyzn

- przekazuje Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie.

Jak ustalili funkcjonariusze, diagności w wieku od 39 do 57 lat, będący mieszkańcami powiatów jarosławskiego i przemyskiego, pracowali na jednej ze stacji diagnostycznych, gdzie bez przeprowadzania rzeczywistych badań technicznych potwierdzali w dowodach rejestracyjnych sprawność pojazdów lub wystawiali zaświadczenia o ich dobrym stanie technicznym.

OnNetwork ID: M0RQLDlEWUgsMA==

Dowód rejestracyjny i gotówka

Cały proceder wyglądał tak, iż diagnosta otrzymywał wyłącznie dowód rejestracyjny pojazdu, informacje dotyczące przebiegu oraz przekazywane pieniądze, aby mógł potwierdzić wykonanie badania technicznego i dokonać odpowiednich wpisów w dokumentach oraz systemach rejestracyjnych. W praktyce oznaczało to, iż bez jakiejkolwiek realnej kontroli stanu technicznego samochodu, pojazdy te były dopuszczane do ruchu.

Wszyscy zatrzymani w tej sprawie mężczyźni usłyszeli już zarzuty dotyczące przyjmowania korzyści majątkowych oraz poświadczania nieprawdy w dokumentacji. Za takie czyny grozi im kara choćby do 10 lat więzienia. Prokurator podjął decyzję o zastosowaniu wobec podejrzanych poręczeń majątkowych w kwotach od 2 do 10 tysięcy złotych.

Podczas tej realizacji funkcjonariusze przedstawili także zarzuty 14 osobom, które w trakcie śledztwa składały fałszywe zeznania co do rzeczywistego przeprowadzenia badań technicznych pojazdów oraz podżegały diagnostów do wpisywania nieprawdziwych informacji w dokumentach.

Śledztwo w tej sprawie przez cały czas trwa i ma charakter rozwojowy.

Idź do oryginalnego materiału