Komisja ds. Pegasusa. Kolejny świadek nie stawił się na przesłuchanie. "Wydusimy z niego zeznania"

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl


Komisja śledcza do spraw Pegasusa miała w poniedziałek wysłuchać zeznań Andrzeja Stróżnego, byłego szefa CBA. Ten jednak nie stawił się na przesłuchaniu. Jakie kroki podejmie komisja?
Przesłuchanie Andrzeja Stróżnego: Były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego miał w poniedziałek (16 grudnia) złożyć zeznania przed Komisją śledczą ds. Pegasusa, ale się nie pojawił. Przesłuchanie miało się rozpocząć o godzinie 15 w trybie jawnym, a potem być kontynuowane w trybie niejawnym. Szefowa komisji Magdalena Sroka złożyła wniosek do Sądu Okręgowego w Warszawie o nałożenie kary pieniężnej za niestawiennictwo. Wniosek został poparty jednogłośnie.


REKLAMA


Komentarze członków komisji: - Taka sytuacja nie powoduje, iż przestaniemy podejmować działania w celu przesłuchania pana Stróżnego. To oczywiście wydłuży postępowanie komisji - oświadczyła Magdalena Sroka podczas briefingu prasowego. Podkreśliła także, iż "koniec końców każdy ze świadków, który dzisiaj uchyla się przed stawiennictwem, zostanie posadzony na tym krześle w miejscu wyznaczonym dla świadka". Z kolei Witold Zembaczyński przypomniał, iż Andrzej Stróżny składał już zeznania przed komisją ds. afery wizowej. - Członkowie mieli zastrzeżenia do jego zeznań. Nie jestem do końca przekonany, czy nie mijał się z prawdą wielokrotnie. Dzisiaj stracił tę szansę, żeby złożyć zeznania, ale jak widać ten proces rozliczeń byłych funkcjonariuszy aparatu państwa z silną PiS-owską konotacją to jest taka gra w szachy - dzisiaj ten pionek jest nieobecny, ale kiedy się znajdzie na szachownicy, wydusimy z niego zeznania - powiedział.


Zobacz wideo Szymon Hołownia: Cieszę się, iż widzę Zbigniewa Ziobro w takim stanie


Powody wezwania Andrzeja Stróżnego: Wcześniej członkowie komisji podkreślali, iż zeznania byłego szefa CBA są kluczowe. - Jest to człowiek, który o Pegasusie wie bardzo dużo - mówiła Magdalena Sroka. Przypomniała, iż to za jego kadencji CBA straciło licencję na używanie programu Pegasus. - Jego rola w używaniu tego systemu, a następnie jego wiedza na temat tego dlaczego ówczesnej władzy i służącej jej służbie, czyli CBA, odebrano to prawo jest absolutnie kluczowa dla prac naszej komisji - stwierdził natomiast Marcin Bosacki.
Tego samego dnia komisja do spraw Pegasusa miała przesłuchać też byłego wiceszefa CBA. Również nie stawił się na przesłuchaniu. Przeczytasz o tym w tekście: Były wiceszef CBA nie stawił się na przesłuchanie
Źródła: IAR, PAP, TVP Info
Idź do oryginalnego materiału