Komisja ds. Pegasusa. Były szef CBA znowu nie stawił się na przesłuchanie

2 godzin temu

Były szef CBA Ernest Bejda nie stawił się w poniedziałek na przesłuchanie przed sejmową komisją śledczą ds. Pegausa. Identycznie postąpił tydzień temu.

Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa planowała przesłuchać w poniedziałek szefa CBA w latach 2016-2020 Ernesta Bejdę oraz europosła KO Krzysztofa Brejzę, który był inwigilowany z wykorzystaniem systemu Pegasus.

Ernest Bejda nie stawił się na przesłuchanie przed komisją ds. Pegasusa

Bejda miał być przesłuchany przez komisję 8 października, ale nie stawił się wówczas przed komisją. Uzasadnił swoją nieobecność wrześniowym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego o niekonstytucyjności komisji. Takie usprawiedliwienie komisja uznała za nieskuteczne ze względu na "kwestię wadliwości obsadzenia składu TK wydającego wyrok" oraz "braku prawidłowego ogłoszenia orzeczenia, które powoduje, iż orzeczenie nie ma mocy prawnej". W związku z tym, komisja zwróciła się do sądu o ukaranie b. szefa CBA grzywną.

Teraz były szef CBA postąpił identycznie i również nie stawił się na przesłuchanie. Komisja złoży do sądu wniosek o ukaranie Bejdy za niestawiennictwo oraz o doprowadzenie go na kolejne posiedzenie.

Drugim świadkiem wezwanym przed komisję będzie obecny europoseł KO, a wcześniej senator KO Krzysztof Brejza. Według informacji kanadyjskiej grupy Citizen Lab miał on być inwigilowany Pegasusem, do telefonu Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r., gdy był on szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi. W kwietniu br. Prokuratura Krajowa potwierdziła, iż Brejza był inwigilowany Pegasusem.

Wkrótce więcej informacji.

WIDEO: Karambol na S7. Kilkanaście osób rannych i cztery ofiary
Idź do oryginalnego materiału