Komendant główny skontrolował OHP w Kielcach. Autorzy skargi rozczarowani

11 godzin temu
Zdjęcie: OHP


Są pierwsze wyniki kontroli w Świętokrzyskiej Wojewódzkiej Komendzie Ochotniczych Hufców Pracy w Kielcach, którą przeprowadziła Komenda Główna OHP. Zdaniem kontrolujących oskarżenia o mobbing w instytucji są bezpodstawne i nieuzasadnione. Nie zgadzają się z tym pracownicy, którzy narzekają, iż nikt z nimi nie rozmawiał.

Komenda Główna OHP, a więc jednostka nadrzędna względem wojewódzkiej, kontrolę przeprowadziła w dniach 16-17 grudnia po skardze podpisanej przez 6 pracowników kieleckiej instytucji. Jak informowało Radio Kielce, zgłosili oni skargę na zachowania mobbingowe i przemocowe komendanta instytucji – Wojciecha Bugaja.

Komendant główny Jerzy Budzyn informuje, iż analizie zostały poddane materiały medialne, treść skargi, a także przeprowadzono rozmowy z osobami zatrudnionymi w świętokrzyskiej komendzie.

– Sygnatariusze skargi zadbali o takie jej sformułowanie, żeby opisywane zachowania były zgodne z ustawowymi znamionami określającymi zachowania o charakterze mobbingowym, pomimo iż żaden z zarzutów nie został potwierdzony. W tym, co ważne, również przez 2 osoby, które skargę podpisały – mówi.

I precyzuje, iż dwóch panów, którzy skargę podpisali, zaprzeczyli, by zachowania mobbingowe w ich obecności występowały, ich podpis pod pismem był jedynie wyrazem solidarności z innymi pracownikami.

Komendant zwraca uwagę, iż na miejscu w Kielcach w komendzie pracuje 26 osób, z czego w kontroli wypowiedziały się 22. Mówi, iż 20 osób miało – tu cytat – „bardzo dobrą opinię” o panu Bugaju. W kontroli nie wzięły udziału 4 osoby, które – tu znów cytat komendanta – „zaraz, jak skargę złożyły, uciekły na zwolnienia lekarskie”. Komendant twierdzi, iż kontrolerzy próbowali się z nimi skontaktować telefonicznie, jednak bezskutecznie.

Zupełnie co innego mówią pracownicy, którzy skargę podpisali i przebywają na zwolnieniach lekarskich. Jak słyszymy, z żadnym z nich nikt choćby nie próbował się skontaktować. W międzyczasie, na początku stycznia wystosowali kolejne pismo do komendanta głównego – tym razem podpisane przez 20, a nie 6 osób. Teraz komentują, iż kontrola od początku była przeprowadzona z intencją, by nic nie wykazać.

– Jesteśmy bardzo rozczarowani. Na jakiej podstawie ustalono, iż mobbingu nie było, skoro z żadną z osób, która tego doświadczała, nikt nie rozmawiał? – słyszymy od jednego z pracowników.

– Dla mnie większe znaczenie mają ci pracownicy, którzy są poza tymi, którzy się skarżą, bo oni mogą to potwierdzić albo temu zaprzeczyć – komentuje komendant Jerzy Budzyn. I dodaje, iż od początku nie miał wątpliwości, iż winy pana Bugaja w tym wszystkim nie ma, a działania pracowników są zemstą za obcięcie bądź nieprzyznanie nagród za pracę.

W sprawie pisma złożonego przez pracowników zapowiada kolejne rozmowy, choć zaznacza, iż treść jest w zasadzie tożsama z poprzednią skargą, a dodatkowe podpisy należą do osób, które na co dzień nie pracują w komendzie w Kielcach, tylko w ośrodkach poza nią.

Kontrola Komendy Głównej OHP nie jest jedyną, jaka odbywa się w instytucji. Tę prowadzi także Państwowa Inspekcja Pracy. Z informacji, jakie uzyskaliśmy od pracowników przebywających na zwolnieniach lekarskich, są oni w niej uwzględniani i kontrolerzy także z nimi przeprowadzają rozmowy. Wyniki tej kontroli powinny być znane do końca miesiąca.



Idź do oryginalnego materiału