Dziś w Sądzie Rejonowym w Sulechowie odbyła się druga i ostatnia rozprawa, w której oskarżony za spowodowanie kolizji na drodze S3 jest Marcin Jabłoński. Były marszałek województwa nie przyznaje się do winy. Wyrok zapadnie w przyszłym tygodniu.
Na pierwszej rozprawie zeznawał naoczny świadek kolizji, w opinii którego to nie Jabłoński, a drugi kierowca mającego prawie 500 koni mechanicznych sportowego bmw tworzył niebezpieczne sytuacje na drodze i sprowokował kolizję.
Dziś natomiast zeznania złożył kierowca bmw. Tłumaczył, iż jechał spokojnym tempem do pracy i przestraszył się zachowania ówczesnego marszałka, dlatego nie zjechał na prawy pas, gdy ten był już wolny. Twierdzi, iż postanowił odskoczyć od prowadzonej przez marszałka skody i delikatnie przyspieszył, a w następnym momencie doszło do kolizji. Przyznał przy tym, iż właścicielem auta był wtedy od ledwie dwóch tygodni. Mężczyzna ma 22 lata.
Jabłoński i jego adwokat podważają te zeznania. Wskazują, iż kierowca bmw zgubił kartę z oryginalnym nagraniem z kamery, a do sądu dotarły jedynie zmontowane fragmenty. Powoływali się też na opinię krajowego specjalisty, który stwierdził, iż kierowca bmw tuż przed kolizją mocno wdepnął gaz. Sąd jednak kolejny raz odrzucił wnioski dowodowe, nie chcąc przedłużać postępowania.
– Zrobiłem wszystko, żeby rzetelnie wyjaśnić tę sprawę. Nie jestem winny – powiedział Jabłoński:
Wyrok poznamy w przyszłym tygodniu. Sąd kolejny raz nie zgodził na zwrócenie Jabłońskiemu prawa jazdy. Do kolizji z jego udziałem doszło 26 czerwca br. koło Sulechowa.
Czytaj także:

Ruszył proces ws. kolizji na S3 z udziałem byłego marszałka
W Sądzie Rejonowym w Sulechowie rozpoczął się dziś proces w sprawie kolizji, do której doszło w czerwcu br. na drodze ekspresowej S3 między Sulechowem a Zieloną Górą. Oskarżony o...
Czytaj więcejDetails
1 godzina temu









English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·