Kobieta zaatakowała ratowników medycznych! Grożą jej surowe kary, czy odstraszą napastników?

7 godzin temu

Brutalny atak na ratowników medycznych w Jaworznie: pijana 50-latka odpowie za agresję wobec funkcjonariuszy publicznych. Zamiast wdzięczności — przemoc i wyzwiska. W środę, 9 kwietnia 2025 roku, doszło do szokującego incydentu w Jaworznie.

Fot. Warszawa w Pigułce

Ratownicy medyczni, wezwani do nieprzytomnej kobiety leżącej na klatce schodowej, zostali brutalnie zaatakowani przez samą poszkodowaną. 50-letnia kobieta, po odzyskaniu przytomności, rzuciła się na medyków z pięściami, kopniakami i wulgarnym słownictwem.

Pomoc przerodziła się w horror

Zespół ratownictwa medycznego próbował pomóc kobiecie leżącej na klatce jednego z jaworznickich bloków. Gdy poszkodowana odzyskała przytomność, zaczęła zachowywać się agresywnie — biła i kopała ratowników, obrażając ich przy tym słownie. Interweniowała policja, która zatrzymała sprawczynię.

Badanie alkomatem wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie kobiety. Po wytrzeźwieniu usłyszała zarzuty znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych.

Ratownicy objęci szczególną ochroną prawną

Zgodnie z polskim prawem, ratownicy medyczni podczas wykonywania swoich obowiązków mają status funkcjonariuszy publicznych. Znieważenie lub atak na taką osobę to przestępstwo zagrożone karą do trzech lat pozbawienia wolności.

„To nie tylko obraza wobec służby zdrowia — to realne zagrożenie dla ludzi ratujących życie” — przypomina rzecznik jaworznickiej policji.

Oburzenie środowiska medycznego

Środowiska zawodowe ratowników są wstrząśnięte. W mediach społecznościowych i wypowiedziach ekspertów pojawiają się liczne głosy domagające się surowszego karania sprawców agresji wobec służb medycznych.

„Nie możemy dopuścić, by pomoc drugiemu człowiekowi wiązała się z ryzykiem napaści” — apeluje dr Anna Kowalska z Polskiego Towarzystwa Ratownictwa Medycznego.

Koniec bezkarności? Sprawczyni stanie przed sądem

50-latka z Jaworzna odpowie przed sądem za swoje czyny. Grożą jej choćby trzy lata więzienia. Sprawa staje się kolejnym argumentem w debacie o konieczności wzmocnienia ochrony ratowników oraz obowiązku edukowania społeczeństwa w zakresie szacunku wobec służb publicznych.

Czy kara odstraszy innych potencjalnych agresorów? Jedno jest pewne — osoby ratujące ludzkie życie zasługują na pełne bezpieczeństwo i szacunek.

Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału